O przenosinach Sane do Bayernu w Niemczech mówi się od kilku dni. Najpierw "prace nad transferem" potwierdził Uli Hoeness, a potem Karl-Heinz Rummenigge, czyli dwaj najważniejsi ludzie w monachijskim klubie. W medialnych doniesieniach przewijała się kwota 80 milionów euro, jakie mistrzowie Niemiec mieli zaproponować za 23-letniego skrzydłowego. To miało być wyrównanie rekordu transferowego Bayernu, który tyle samo zapłacił niedawno Atletico Madryt za Lucasa Hernandeza. Tyle że ta kwota nie przekonała Manchesteru City. Jak informuje "The Guardian", mistrzowie Anglii odrzucili pierwszą ofertę Bayernu. Niemcy mają teraz rozważać złożenie wyższej propozycji. Problemów jest jednak więcej. Według dziennikarzy niemieckiego Sky, Sane nie jest w tej chwili zainteresowany powrotem do Bundesligi. 23-letni skrzydłowy w końcówce sezonu rzadko znajdował uznanie w oczach Josepa Guardioli, trenera City. W najważniejszych meczach pojawiał się na murawie tylko jako rezerwowy. Hiszpański szkoleniowiec po zakończeniu sezonu przekonywał jednak, że chce zatrzymać go w klubie.- Zaoferowaliśmy mu przedłużenie kontraktu. Gdybyśmy go tutaj nie chcieli, nie zrobilibyśmy tego - stwierdził. Dodał jednak, że klub będzie musiał wykonać pewne ruchy przed nowym sezonem, bo niektórzy piłkarze chcą odejść z Manchesteru.Bayern widzi w Sane następcę Arjena Robbena i Francka Ribery'ego. Doświadczeni skrzydłowi pożegnali się z Monachium i w klubie pozostało tylko dwóch klasowych piłkarzy na ich pozycjach - Serge Gnabry i Kingsley Coman. - Spróbujemy go sprowadzić, ale nie mogę obiecać, że to się uda - stwierdził Rummenigge, pytany o transfer Sane.Premier League: wyniki, tabela, strzelcyDG