Premier League - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! 230 milionów na wzmocnienia W letnim okienku transferowym "Obywatele" pozyskali Bernardo Silvę, Kyle’a Walkera, Edersona, Danilo oraz Benjamina Mendy’ego. Na transfery wydali prawie 230 milionów euro. Złośliwi mówili, że Pep Guardiola wydał na obronność więcej niż... nie jeden kraj na świecie! Dwukrotnie bili przy tym rekordy - Ederson został najdroższym bramkarzem w historii, a kilka dni później Mendy został najdroższym obrońcą. W stosunku do poprzedniego sezonu wymienił trzy z pięciu ogniw defensywy (z poprzednich rozgrywek zostali jedynie stoperzy John Stones i Nicolas Otamendi). Remis z Evertonem Efekt przyszedł błyskawicznie. Manchester City rozegrał w tym sezonie 19 oficjalnych meczów. Wygrał 18 (jeden po dogrywce - w Pucharze Ligi Angielskiej), remisując jedynie z Evertonem. Kibice Premier League doskonale pamiętają jednak okoliczności tamtego meczu, w którym grający w dziesięciu piłkarze Guardioli atakowali non stop, ale "autobus" postawiony przez "The Toffees" skapitulował zaledwie raz. "The Citizens" po drodze wygrywali 5-0 (z Crystal Palace), 6-0 (z Watfordem) oraz 7-2 (ze Stoke City). Tylko w lidze zdobyli 40 bramek, a łączna liczba 55 goli na tym etapie sezonu czyni ich drugim najlepszym zespołem w Europie - po Paris Saint-Germain (69 bramek). Nie da się jednak ukryć, że PSG ma nieco łatwiejsze zadanie, bo Ligue 1 nie jest tak wyrównana jak Premier League. Dorównują Arsenalowi? Od 1992 roku, czyli od powstania Premier League, tylko raz w sezonie zdarzyło się, aby zespół nie przegrał żadnego meczu. Sytuacja miała miejsce w sezonie 2003/04, a do Arsenalu, który tego dokonał, przylgnął przydomek "niezwyciężeni". Co więcej, w czołowych ligach europejskich, taki przypadek zdarzył się zaledwie cztery razy w historii - Preston North End (1880), AC Milan (1991/92) oraz Juventus (2011/12). O nawiązanie do tego sukcesu będzie piekielnie trudno, bo przed nami jeszcze 26 meczów, ale na razie "Obywatele" są na najlepszej drodze, aby tego dokonać. Co z Ligą Mistrzów? Guardiola to jednak specjalista od Ligi Mistrzów. W takim charakterze trafiał do Bayernu Monachium (nie udało się), a w 2016 roku również do Manchesteru City. Z Barceloną triumfował w niej dwukrotnie i na Etihad Stadium liczą, że Puchar Europy po raz pierwszy w historii trafi do ich klubowej gabloty. Fazę grupową "Obywatele" przeszli jak burza. W pięciu spotkaniach zdobyli komplet punktów i są pewni awansu z pierwszego miejsca. W tym sezonie dużo będzie jednak zależało od losowania, bo mimo wygrania grupy Anglicy będą mogli trafić na Real Madryt, który przegrał grupowy wyścig z Tottenhamem oraz kogoś z pary Paris Saint-Germain/Bayern Monachium (rozstrzygnięcie za dwa tygodnie). Trener z Santpedor jest daleki od deklaracji, ale kto go zna, ten wie, że Pep zawsze mierzy wysoko i zrobi wszystko, aby wygrać wszystkie możliwe rozgrywki. Jeśli "The Citizens" zatriumfują w Lidze Mistrzów. Guardiola zrówna się z Carlo Ancelottim i zostanie współliderem klasyfikacji trenerów, którzy najwięcej razy wygrywali te rozgrywki. Katalończyk zamknie również usta krytykom, którzy z uporem maniaka twierdzą, że jest przeciętnym szkoleniowcem, który prowadzi piłkarskie "samograje". Kamil Kania