Podopieczni trenera Josepa Guardioli mogą zostać pierwszą od 10 lat drużyną, która mistrzostwo świętowała dwa razy z rzędu. Teoretycznie czekający ich mecz z 17. w tabeli Brighton wydaje się łatwym zadaniem, ale strzelanie goli "The Citizens" ostatnio nie przychodzi łatwo. Dwa ostatnie spotkania, na wyjeździe z Burnley i u siebie z Leicester City, Manchester wygrywał po 1-0. W poniedziałek swoich odpowiadających za ofensywę kolegów wyręczyć musiał obrońca Vincent Kompany, który zdobył bramkę pięknym strzałem z dystansu. To było jego pierwsze celne uderzenie zza pola karnego od... grudnia 2013 roku. Choć Brighton do silnych zespołów się nie zalicza, to jego defensywa nie jest przesadnie słaba. W 37 meczach "Mewy" straciły 56 goli, czyli o cztery więcej od Manchesteru United i sześć od Arsenalu Londyn. Liverpool na tytuł czeka od 1990 roku i choć w tym sezonie ma szansę zdobyć aż 97 punktów, to do mistrzostwa może to nie wystarczyć. Obecnie najwięcej punktów - 89 - wicemistrz miał w sezonie 2011/12, kiedy Manchester United gorszą różnicą bramek ustąpił Manchesterowi City. Reszta rozstrzygnięć jest już praktycznie znana. Premier League opuszczą Cardiff City, Fulham i Huddersfield Town. Natomiast na miejscach trzy i cztery, dających prawo gry w Lidze Mistrzów, rywalizację prawdopodobnie zakończą Chelsea Londyn i Tottenham Hotspur. Teoretycznie "Koguty" może jeszcze wyprzedzić Arsenal, ale nie dość, że musi pokonać na wyjeździe Burnley i liczyć na porażkę Tottenhamu u siebie z Evertonem, to jeszcze mocno musiałaby się zmienić różnica bramek, jaką mają te zespoły. Obecnie aż o osiem lepszą ma Tottenham, a właśnie to decyduje o kolejności przy równej liczbie punktów. W czwartek piłkarzem sezonu West Ham United został wybrany Łukasz Fabiański. Polskiego bramkarza w ostatniej kolejce czeka konfrontacja z Watfordem. Natomiast Jan Bednarek i jego Southampton podejmą Huddersfield.Wyniki, terminarz i tabela Premier League