W sezonie 2017/18 Manchester City zdobył mistrzostwo Anglii. Po drodze wygrał 18 ligowych spotkań z rzędu, co jest rekordem ligi. Dzięki pokonaniu "Młotów" Liverpool to osiągnięcie wyrównał.Od początku przeważał Liverpool. W piątej minucie sprzed szesnastki strzelał strzelał Andrew Robertson. Chwilę później w ciężkiej sytuacji znalazł się Fabiański, który przy wyprowadzeniu piłki trafił w Sadio Mane. Na szczęście dla polskiego bramkarza futbolówka przeszła obok bramki.W dziewiątej minucie "The Reds" wyszli na prowadzenie. Idealne dośrodkowanie Trenta Alexandra-Arnolda wykorzystał Georginio Wijnaldum. Holender pokonał Fabiańskiego strzałem głową, choć Polak był blisko odbicia piłki, ale ta sztuka mu się nie udała.West Ham jednak szybko wyrównał. Trzy minuty po stracie bramki, po wrzutce z rzutu rożnego do siatki trafił Issa Diop. Obrońca "Młotów" uderzył głową w krótki róg. Alisson nie zdążył z interwencją, choć również miał piłkę na rękawicy, ale futbolówka i tak wpadła do bramki. Po kwadransie Fabiański uratował swój zespół. Z daleka uderzał Mohamed Salah, ale Polak popisał się świetną interwencją. Goście stwarzali zagrożenie po stałych fragmentach. Po kolejnym kornerze strzelał Felipe Anderson, ale trafił w rywala. Liverpool miał okazję do kontry, ale ją zmarnował.W 24. minucie West Ham stworzył okazję z gry. Błąd popełnił Joe Gomez, a do piłki biegł Michail Antonio. Pierwszy był jednak Alisson, który uprzedził napastnika "Młotów".Później naciskali gospodarze. Po półgodzinie groźnie strzelał Alexander-Arnold, ale nie trafił w bramkę.Chwilę później Anglik strzelał z rzutu rożnego. Piłka odbiła się od muru i opuściła boisko. W efekcie Liverpool miał rzut rożny, po którym w poprzeczkę trafił Virgil van Dijk. Do przerwy wynik się nie zmienił. Już w pierwszej akcji drugiej połowy dobrą okazję mieli gospodarze, ale nad bramką uderzył Roberto Firmino. W 55. minucie West Ham niespodziewanie wyszedł na prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Declan Rice. W polu karnym sporo miejsca miał Pablo Fornals i wykorzystał tą przestrzeń, celnie uderzając z pierwszej piłki. Dopiero przy niekorzystnym dla siebie wyniku Liverpool rzucił się do ataku. Po godzinie gry Fabiański świetnie obronił strzał Alexandra-Arnolda. W 69. minucie polski bramkarz popełnił bardzo kosztowny błąd. Salah miał sporo miejsca w polu karnym i uderzył z pierwszej piłki w środek bramki. "Fabian" był dobrze ustawiony i przymierzał się do złapania piłki. Ta jednak przełamała mu ręce i wpadła do siatki. Polak się jednak nie załamał i pięć minut później świetnie interweniował po strzale Salaha. Akcję próbował zamykać jeszcze Firmino, ale trafił w słupek. W końcówce Liverpool zdołał strzelić trzeciego gola. Gomez próbował uderzać z daleka. Piłka jednak odbiła się od rywala i trafiła w pole karne do Alexandra-Arnolda. Anglik miał ostry kąt. Wyszedł do niego Fabiański, ale piłkarz "The Reds" nie zdecydował się na strzał. Dograł do środka, a tam akcję zamknął Sadio Mane. Kilka minut później Senegalczyk kolejny raz trafił do siatki. Gol jednak nie został uznany bo napastnik Liverpoolu był na spalonym.Tuż przed upływem podstawowego czasu West Ham znowu mógł wyrównać. Jarrod Bowen otrzymał prostopadłe podanie i wychodził sam na sam z Alissonem. Brazylijczyk jednak bardzo dobrze interweniował. Nie była to ostatnia szansa "Młotów". W ostatniej minucie doliczonego czasu gry z daleka strzelał Mark Noble. Piłka zmierzała do siatki, ale wcześniej trafiła w Wijnalduma. Wyszła na rzut rożny. Po tym stałym fragmencie sędzia zakończył spotkanie i Liverpool wygrał 18. raz z rzędu w lidze. Liverpool - West Ham United 3-2 Bramki: 1-0 Wijnaldum (9.), 1-1 Diop (12.), 1-2 Fornals (55.), 2-2 Salah (69.), 3-2 Mane (81.)Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League