Zespół Kloppa wygrał 3-1, ale zwycięstwo nie przyszło mu łatwo. Piłkarze z miasta Beatlesów przegrywali z drużyną Jana Bednarka i dopiero w ostatnich minutach odwrócili losy meczu. I choć dzięki wygranej Liverpool znów jest na czele tabeli, Klopp po meczu bronił się przed atakami krytyków. - Za nami kilka występów, w których nie prezentowaliśmy najwyższego poziomu, ale wciąż jesteśmy w grze - podkreśla niemiecki szkoleniowiec. - Ludzie chcą, byśmy grali jak City. Ale nie jesteśmy w stanie. Zresztą, dlaczego mielibyśmy to robić? Mamy własny styl i dobry sposób na wygrywanie. W tym sezonie rywalizacja o tytuł mistrza Anglii jest niezwykle zacięta. Brytyjscy dziennikarze wyliczyli, że lider tabeli zmieniał się aż 25 razy - od 1945 r. taką sytuację widziano w Anglii tylko dwukrotnie. Na pięć meczów przed końcem rozgrywek Liverpool ma o dwa punkty więcej od City, ale rywale rozegrali o jeden mecz mniej. - To trudny rok dla wszystkich. Trzeba zdobyć 70-75 punktów, by dostać się do Ligi Mistrzów, do tytułu będzie potrzeba ponad 90. Bierzemy jednak udział w wyścigu, to fajna sprawa - zaznacza Klopp. Premier League: tabela, wyniki i terminarz DG