To, że do przerwy padła tylko jedna bramka i to w dość szczególnych okolicznościach, kibice obydwu drużyn zawdzięczają brakowi szczęścia czołowych snajperów. W 40. minucie Alexander-Arnold dośrodkowywał z rzutu rożnego, a obrońcy Arsenalu byli tak zajęci Van Dijkiem, że nie zauważyli, jak wysoko wyskakuje do piłki Matip. Zresztą, holenderski obrońca "The Reds" tak był zajęty i chciał protestować u sędziego, że początkowo nie zauważył, iż jego kolega trafił do siatki. Zanim jednak do tego doszło, swoje szanse mieli zarówno Mane, Salah, ale przede wszystkim Pepe. Skrzydłowy kupiony przed sezonem z Lille za 80 milionów euro mógł pokonać bramkarza gospodarzy po ładnej indywidualnej akcji. Jak wyliczył serwis Opta, Holender dał się minąć w ten sposób po raz pierwszy od... marca 2018. Minimalnie chybił też Aubameyang. Drugiego gola dla Liverpoolu strzelił Salah, tuż po przerwie z karnego. Gdy 10 minut później Egipcjanin podwyższył na 3-0, stało się jasne, że zwycięzca tego meczu może być tylko jeden. Honorowego gola dla gości strzelił Torreira na pięć minut przed końcem. Liverpool - Arsenal 3-1 (1-0) 1-0 Matip (41.), M. Salah (49., z karnego), 3-0 Salah (59.), 3-1 Torreira (85.) Liverpool: Adrián - Robertson, Matip, Alexander-Arnold, V. van Dijk - Wijnaldum (69. Milner), Fabinho, Henderson - Mané (77. Oxlade-Chamberlain), Firmino (86. Lallana), M. Salah. Arsenal: Leno - Maitland-Niles, David Luiz, Papastathópoulos, Monreal - Guendouzi (86. Mchitarjan), Xhaka, Willock (81. A. Lacazette) - Pépé, Aubameyang, D. Ceballos (61. Torreira).. Zobacz wyniki Premier League