Zgłoszony przez Swansea do rozgrywek Premier League 2017/18 jako piłkarz Leon Britton został tymczasowym menedżerem "Łabędzi" w miejsce zwolnionego w środę późnym wieczorem Paula Clementa.
- Zmiana menedżera na półmetku to ostatnia rzecz, którą chcieliśmy zrobić. W zeszłym sezonie mieliśmy trzech różnych menedżerów, w związku z czym chcieliśmy dać Paulowi jak najwięcej czasu. Uznaliśmy jednak, że ta sytuacja nie może trwać wiecznie - wyjaśnił prezes Swansea Huw Jenkins. Walijski klub zamyka tabelę.
Drużyny nie mógł przejąć któryś z asystentów Clementa, ponieważ razem z nim z klubu odeszli Nigel Gibbs i Karl Halabi.
"Łabędzie" zostały osierocone na mniej niż trzy dni przed meczem z Crystal Palace w Premier League, w związku z czym trzeba było znaleźć szybkie zastępstwo. Działacze Swansea nie szukali jednak długo i kilkanaście godzin po decyzji w sprawie Clementa poinformowali, że funkcję menedżera tymczasowo przejmie Leon Britton, który jeszcze w październiku grał w obronie Swansea przeciwko Huddersfield czy Leicester City.
Britton to legenda "Łabędzi". Niedawno świętował 15-lecie w klubie z Liberty Stadium. W tym czasie rozegrał w Swansea ponad 500 meczów. Ma kontrakt do 2018 roku, ale w ostatnich tygodniach zbierał pierwsze szlify trenerskie.
Dopóki Swansea nie znajdzie następcy Clementa - na giełdzie nazwisk jest między innymi ostatnio prowadzący Manchester United Louis van Gaal - menedżerem Łukasza Fabiańskiego będzie do niedawna kolega z boiska. Brittona będą wspomagali Gary Richards z drużyny do lat 23, Cameron Toshack oraz trener bramkarzy Tony Roberts.
łup