Heung-min Son gra na Wyspach Brytyjskich, ale pamięta o rodakach. Piłkarz Tottenhamu Hotspur wsparł ofiary pożarów w Korei Południowej kwotą ok. 100 tys. funtów.
Wielki pożar lasu wybuchł 5 kwietnia. Wyrządził ogromne szkody w północno-wschodnim, górzystym regionie kraju, w pobliżu granicy z Koreą Północną. Ogień zniszczył około 400 domów, setki ludzi pozostały bez dachu nad głową. Dwie osoby zginęły.
Pożar został nazwany jednym z największych w historii Korei Południowej. Ofiary postanowił wesprzeć Heung-min Son. Koreański piłkarz opowiedział o tym po spotkaniu z Huddersfield w ostatniej kolejce Premier League. Na rzecz ofiar miał przeznaczyć ok. 100 tys. funtów.
- To nic w porównaniu z tym, co wycierpiały ofiary. Chociaż żyję za granicą, wiem, co się dzieje w moim kraju. Myślę, że po takiej katastrofie powinienem zrobić coś takiego. Uważam, że pieniądze aż tak się nie liczą. Najważniejsza jest chęć, by zrobić coś dla pokrzywdzonych - stwierdził 26-letni skrzydłowy, cytowany przez goal.com.
Heung-min Son w ubiegłym tygodniu strzelił zwycięskiego gola w wygranym przez Tottenham 1-0 spotkaniu Ligi Mistrzów z Manchesterem City. W sobotnim meczu z Huddersfield wszedł na boisko z ławki rezerwowych i zaliczył asystę przy golu, a zespół z Londynu wygrał 4-0. W środę Sona i jego kolegów czeka rewanż z City.
- To będzie trudny mecz, ale wierzę, że jeśli będziemy drużyną, stać nas na dobry wynik - przekonuje Koreańczyk.
Son strzelił w tym sezonie 12 goli w Premier League, do tego dołożył dwa trafienia w Lidze Mistrzów. Według nieoficjalnych informacji zarabia ok. 140 tys. funtów tygodniowo. Jego kontrakt w Londynie obowiązuje do czerwca 2023 r.
Premier League: wyniki, tabela, strzelcy i terminarz
DG