Jeżeli protest może przynieść korzyść drugiemu człowiekowi, kibice Newcastle powinni poprostestować jak najdłużej. Sobotnie spotkanie Newcastle i Manchesteru United wymagało od fanów futbolu uiszczenia opłaty za dostęp do transmisji. Usługa pay-per-view kosztowała w tym przypadku ponad 14 funtów. Takich spotkań, które nie są ogólnodostępne w brytyjskiej telewizji, jest kilka. Na stadiony kibice wciąż nie mają wstępu, więc opłata wzbudza kontrowersje. Krok nie spodobał się kibicom. Ci postanowili wzniecić protest, mając przy tym na uwadze dobro innych. Dzięki temu powstała inicjatywa "Charity Not PPV". Weekendowy bunt kibiców Newcastle przyniósł bankowi żywności aż 20 tysięcy funtów zysku. Kampania stworzona przez fanów Newcastle została również powtórzona przez fanów Leeds United oraz Manchester City jako alternatywa dla płacenia za transmisję ze spotkań piłkarskich. Zdaniem dyrektora generalnego banku żywności, odzew był bardzo szeroki i dosięgnął nawet Ameryki. "Każdego tygodnia karmimy 1000 osób i zużywamy ponad 10 ton żywności, co kosztuje 1700 funtów za tonę, więc te darowizny są naprawdę potrzebne" - powiedział w rozmowie z BBC.