Conte, najpierw twórca sukcesów Juventusu - na początku imponującej serii, która cały czas trwa w Serie A - i selekcjoner włoskiej reprezentacji podczas Euro 2016, zaczął pracę w Londynie tuż po francuskim turnieju. Pierwszy sezon miał znakomity, zdobył z drużyną mistrzostwo Premier League (z dużą przewagą nad Tottenhamem i ogromną nad City oraz Liverpoolem), ale w kolejnym wszystko zaczęło się psuć. "The Blues" nie zdołali nawet awansować do Ligi Mistrzów, zajmując piąte miejsce w tabeli ze stratą 30 punktów do City. Dni Conte wydawały się policzone i rzeczywiście został zwolniony, choć... stało się to bardzo późno. O dymisji głośno było już w maju 2018, tuż po zakończeniu sezonu, ale doszło do niej dopiero w połowie lipca, gdy Włoch zaczął już przygotowania z zespołem do nowego sezonu. Wtedy też rozpoczęła się batalia sądowa, którą były selekcjoner właśnie wygrał. I przymierza się do podjęcia nowej pracy. Wszystko na to wskazuje, że we Włoszech. Przez chwilę łączony z Juventusem, jeszcze jak nie było do końca pewne, że Massimiliano Allegri odejdzie, teraz jest zdecydowanie najbliżej Interu Mediolan. Natomiast Chelsea pod wodzą Maurizia Sarriego awansowała po tym sezonie do Ligi Mistrzów, zagra też pod koniec maja w finale Ligi Europy. R