Oba zespoły na ligowy triumf czekały od miesiąca. Przełamania doczekał się zespół prowadzony przez Ole Gunnara Solskjaera. W przypadku Chelsea można już mówić o poważnym kryzysie. W czterech ostatnich potyczkach zdobyła ledwie dwa punkty. Tym razem plan taktyczny gospodarzy posypał się jeszcze przed upływem kwadransa, gdy trener Frank Lampard musiał przeprowadzić pierwszą przymusową zmianę. Z powodu kontuzji gry nie był w stanie kontynuować N’golo Kante, kluczowa postać drugiej linii. Krótko przed końcem pierwszej odsłony urazu twarzy doznał natomiast Andreas Christensen. Krwawił, więc musiał na moment opuścić boisko. Kiedy wrócił na murawę... od razu "zawalił" bramkę. Przegrał pojedynek główkowy z Anthonym Martialem i zrobiło się 0-1. Tym samym ekipa z Old Trafford przerwała serię 56 strzałów w Premier League bez zdobytego gola. Christensen na drugą połowę już nie wyszedł. "The Blues" ruszyli do odrabiania strat i wydawało się, że dopięli swego. Do siatki trafił bowiem Kurt Zouma. Arbiter słusznie jednak gola nie uznał. Przed jego strzałem faulowany był jeden z piłkarzy gości. Ta sytuacja podcięła skrzydła londyńczykom. Do głosu doszły "Czerwone Diabły". Bruno Fernandes z rzutu wolnego trafił jeszcze w słupek, ale uderzenie głową Harry’ego Maguire’a okazało się już nie do obrony. Dla defensora reprezentacji Anglii to pierwszy ligowy gol w barwach MU. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,619,sort,I" target="_blank">Premier League - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>Za sprawą Oliviera Giroud piłka znalazła się w bramce gości po raz drugi, tyle że znów nie spowodowało to korekty rezultatu. Francuski snajper znajdował się bowiem na pozycji spalonej. A Mason Mount w samej końcówce z rzutu wolnego trafił tylko w słupek. Na ligowy triumf nad Manchesterem United ekipa ze Stamford Bridge czeka od jesieni 2017 roku. W pierwszej części obecnych rozgrywek poległa na Old Trafford 0-4. Dwukrotnie w jednym cyklu przegrała z MU po raz pierwszy od sezonu 1987/88. UKi