Premier League - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę To dopiero pierwsze wyjazdowe zwycięstwo "Kanonierów" w tym sezonie i 500. pod wodzą Arsena Wengera. Jeśli ktoś obawiał się, że będzie to jednostronne spotkanie, to już w pierwszych minutach został pozytywnie zaskoczony. Chelsea grała bardzo dobrze, ale i Arsenal potwierdzał, że wychodzi z dołka. Tempo gry było niesamowite, podobnie zresztą, jak emocje. W 14. minucie Wojciech Szczęsny był bez szans po strzale Franka Lamparda, który dostał idealne podanie od Juana Maty. Chelsea chciała pójść za ciosem, ale Arsenal także nie zamierzał odpuszczać i oba zespoły rozgrywały bardzo dobre spotkanie. "Kanonierom" długo nie udawało się wypracować klarownej sytuacji strzeleckiej, ale w 36. minucie po znakomitej akcji wyrównali. Do pustej bramki trafił van Persie. Tuż przed końcem I połowy gospodarze odzyskali prowadzenie po strzale Johna Terry'ego, który wykorzystał dośrodkowanie Lamparda. Po przerwie Arsenal grał wyśmienicie. W 49. minucie Alexandre Song wyłożył piłkę Santosowi, ten nie dał się dogonić obrońcom i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Chelsea. W 50. minucie Szczęsny sfaulował Ahsleya Cole'a, który wyszedł na czystą pozycję. Sędzia był bardzo wyrozumiały dla Polaka i ukarał go tylko żółtą kartką. Po chwili Szczęsny obronił strzał Lamparda z wolnego z 22 metrów. W 56. minucie fantastyczną akcję przeprowadził Theo Walcott i dał prowadzenie Arsenalowi. Po niesamowitych pierwszych 20 minutach drugiej połowy tempo nieco siadło, "The Blues" atakowali, a "Kanonierzy" czekali na okazję do wyprowadzenia kontrataku. W 81. minucie Mata przejął piłkę w środkowej strefie i pięknym strzałem z 25 metrów pokonał Szczęsnego. Arsenal odzyskał prowadzenie już 4 minuty później - Malouda fatalnie podawał do Terry'ego, ten nie dosięgnął piłki, poślizgnął się i van Persie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. W doliczonym czasie Arsenal wyprowadził kontrę, piłka trafiła do nieobstawionego van Persiego, który po efektownym strzale skompletował hat-tricka. W innym sobotnim meczu piłkarze Manchesteru United skromnie pokonali na wyjeździe Everton 1-0. Zwycięstwo "Czerwonym Diabłom", które w zeszłym tygodniu przegrały na własnym stadionie z lokalnym rywalem City (1-6), zapewnił w 19. minucie Meksykanin Javier Hernandez. Liderem Premier League pozostaje Manchester City, który przed własną publicznością wygrał z Wolverhampton Wanderers 3-1, odnosząc piąte z rzędu zwycięstwo w lidze. Gospodarze długo nie mogli przełamać oporu rywali, ale po bramkach Edina Dżeko i Aleksandara Kolarova prowadzili w 67. minucie 2-0. W 74. minucie gospodarze stracili Belga Vincenta Kompany'ego - dostał czerwoną kartkę za faul we własnym polu karnym, a po chwili także gola, ale w pierwszej minucie doliczonego czasu gry Adam Johnson strzelił dla nich trzecią bramkę. Chelsea - Arsenal 3-5 - zobacz raport meczowy