Stołeczny zespół po 20 minutach sobotniego meczu z Liverpoolem przegrywał 0-4. Ostatecznie uległ 1-5. Przez tę porażkę Arsenal stracił prowadzenie w rozgrywkach ligowych na rzecz Chelsea. Wenger powiedział, że to spotkanie należy traktować jako jednorazową wpadkę. - Przegrany mecz zawsze rozczarowuje. Jednak myślę, że to wypadek przy pracy. Tak to musimy traktować, bo w defensywie byliśmy stabilni. Została przerwana nasza seria dziesięciu meczów bez porażki, więc nie można traktować ostatniego meczu jak trendu i wzoru na cały sezon - powiedział Wenger na przedmeczowej konferencji. Według nieoficjalnych informacji Francuz w przerwie meczu z Liverpoolem miał być wściekły na swoich piłkarzy, po tym jak Wojciecha Szczęsnego pokonali: dwukrotnie Martin Szkrtel oraz Raheem Sterling i Daniel Sturridge. - W każdym sezonie następuje jakieś rozczarowanie. Teraz musimy pozytywnie zareagować. Właśnie przez to będziemy postrzegani w tym sezonie, a nie przez pryzmat tej porażki. Nasza postawa w środowym spotkaniu musi być zdecydowana - dodał Wenger. W bojowym nastroju do środowego meczu przystąpi Szczęsny. - Reprezentujemy jeden z największych klubów na świecie i to, co zrobiliśmy na początku meczu z Liverpoolem, było nie do przyjęcia. Musimy otrząsnąć się po tej porażce, wyciągnąć z niej wnioski i skupić się na meczu z Manchesterem United - mówił bramkarz reprezentacji Polski na oficjalnej stronie "Kanonierów". Po trzech miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją pleców, do gry będzie gotowy napastnik Yaya Sanogo. Kontuzje nadal leczą Aaron Ramsey i Thomas Vermaelen. Z powodu czerwonej kartki będzie pauzował Mathieu Flamini. Arsenal (55 pkt) traci do prowadzącej Chelsea Londyn dwa punkty. Z kolei Manchester United z dorobkiem 41 punktów zajmuje dopiero siódmą lokatę. "Czerwone Diabły" do "The Blues" mają 16 pkt straty. Premier League: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz