Siódma kolejka Premier League nie zawiodła oczekiwań sympatyków angielskiego futbolu - wystarczy zaznaczyć, ze rozpoczęła się od bardzo wysokiego zwycięstwa Aston Villi z Mattym Cashem w składzie nad Brighton. Potem błysnął też Arsenal, który ograł Bournemouth 4:0, a ponadto m.in. Manchester United został zaskoczony przez Crystal Palace. Najważniejszą informacją dnia było jednak to, że pierwszej punkty w bieżącej kampanii zgubili liderzy tabeli z Manchesteru City. Co zaskakujące, pogromcami "Obywateli" nie była jednak żadna z ekip czołówki, a... Wolverhampton Wanderers, będący w drugiej połowie klasyfikacji. Pech trzymał się "The Citizens" już niemal od samego początku spotkania - już w 13. minucie trafienie samobójcze odnotował Ruben Dias i choć po przerwie stan rywalizacji zdołał wyrównać Julian Alvarez, to ostatecznie w 66. minucie na 2:1 trafił Hwang Hee-chan. Nie byłoby w tym nic tak wyjątkowego, gdyby nie... pewna historia sprzed pierwszego gwizdka. Ekspert nie ma wątpliwości, Polak trafi do Premier League? Niewiarygodne słowa Pep Guardiola ofiarą ciętego żartu. Już nie zapomni tego nazwiska Otóż na przedmeczowej konferencji utytułowany trener City, Pep Guardiola, w pewnym momencie zapomniał zupełnie nazwiska wspomnianego wyżej zawodnika i ratował się nazwaniem go "tym Koreańczykiem". Gdy więc piłkarz z Azji pokonał Edersona, jeden ze specjalistów ds. social media "Wilków" nie mógł przepuścić okazji: Przy grafice mającej stanowić swoistą celebrację trafienia Hwanga zamieszczony został bowiem krótki opis "Ten Koreańczyk" - i nie ma wątpliwości, że była to szpilka wbita Guardioli za jego krótką pamięć. Cóż, kolejnym razem były szkoleniowiec Barcelony i Bayernu pewnie nie popełni podobnego faux pas... Gwiazdor Premier League "leczył" kontuzję w klubie nocnym. Kibice oburzeni Wielki hit w następnej kolejce Premier League. Arsenal podejmie Manchester City Na razie przed nim naprawdę poważne wyzwanie w angielskiej ekstraklasie - już 8 października jego podopieczni zagrają bowiem z Arsenalem, który - podobnie jak i sezon temu - ma chrapkę na mistrzostwo Anglii. Wolverhampton też będzie czekać nie lada wyzwania - w następnej kolejce zespół ten zmierzy się bowiem z rozpędzoną Aston Villą.