Jeśli ten mecz miał być dla Liverpoolu rewanżem za sobotnią porażkę w Pucharze Anglii z Chelsea (1-2), to udał się on doskonale. Piłkarze "The Reds" już w pierwszej połowie zapewnili sobie właściwie wygraną w tym pojedynku. Strzelili trzy gole, wszystkie w odstępie zaledwie dziesięciu minut. Strzelanie rozpoczął... Michael Essien. Gol jednak był zasługą Luisa Suareza. Urugwajczyk dynamicznie przedarł się prawym skrzydłem i z linii końcowej dograł piłkę tak, że nabił pomocnika Chelsea, który wpakował piłkę do własnej bramki. Była 19. minuta. Sześć minut później wynik na zegarze brzmiał już jednak 2-0. Po prostopadłym podaniu ze środka pola błąd popełnił John Terry i Jordan Henderson nie zmarnował sytuacji sam na sam z Rossem Turnbullem. Nokautujący cios i trzeci gol padł w 29. minucie. Piłkę dośrodkowaną z lewego skrzydła głową zgrał Andy Carroll, a Daniel Agger celną główką po raz trzeci pokonał bramkarza Chelsea. Kibiców "The Reds" postraszył jeszcze w 35. minucie Fernando Torres, który po solowej akcji w polu karnym trafił z kilku metrów w poprzeczkę. Przed przerwą na trybunach zawrzało po raz kolejny. Po uderzeniu łokciem Andy'ego Carrolla Branislav Ivanović sprokurował rzut karny dla Liverpoolu. Do piłki podszedł Stewart Downing, zmylił bramkarza, ale trafił tylko w słupek. Gości stać w tym meczu było jedynie na honorowe trafienie. Jego autorem został Ramires, który w 50. minucie z bliska wepchnął piłkę do bramki Jose Reiny. Wynik meczu ustalił w 61. minucie Jonjo Shelvey po fatalnym błędzie Rossa Turnbulla, który źle wykopał piłkę - wprost pod nogi pomocnika Liverpoolu. Rafał Walerowski Liverpool - Chelsea 4-1 (3-0) 1-0 Essien 19. (samob.)2-0 Henderson 25.3-0 Agger 29.3-1 Ramires 50.4-1 Shelvey 61. Premier League: Tabela, wyniki, terminarz i strzelcy