Steven Gerrard jako zawodnik nigdy nie zdobył mistrzostwa Anglii ze swoim ukochanym Liverpoolem, natomiast wraz z "The Reds" zgarnął m.in. dwa krajowe puchary oraz raz triumfował w Lidze Mistrzów, wygrywając pamiętny finał w Stambule z Milanem w 2005 roku. Na Wyspach jest zasłużenie uznawany za piłkarską legendę, kiedy więc zabrał się za trenowanie, zaczęły pojawiać się pytania, czy w roli menedżera również osiągnie podobny status. Jego praca w ekipie Rangers F.C. - pierwszej seniorskiej drużynie, którą przyszło mu samodzielnie prowadzić - była naprawdę obiecującym początkiem, bo z "The Gers" 42-latek zdobył w 2021 roku mistrzostwo Szkocji, absolutnie dominując rozgrywki, zdobywając 102 punkty i nie przegrywając ani jednej potyczki. Przenosiny do Birmingham wypadły jednak znacznie gorzej. Steven Gerrard nie daje sobie rady z Aston Villą. Odpowiedzią będzie nowy trener? W ubiegłym roku "Stevie G" przejął bowiem z rąk Deana Smitha Aston Villę i jak dotychczas nie zdołał odmienić oblicza tego zespołu, a "The Villains" przed przerwą reprezentacyjną zajmowali w Premier League zaledwie 15. pozycję w tabeli, mając trzy punkty i balansując blisko strefy spadkowej. Gerrard ma przed sobą jeszcze z pewnością wiele lat "trenerki" i jeszcze nie raz może zachwycić jako sternik klubu, natomiast obecnie wszystko zdaje się zmierzać ku temu, że jego przygoda z AVFC okaże się niewypałem - a on sam może zostać wkrótce zwolniony. Media już w zasadzie typują jego następcę - a w gronie kandydatów ma być Mauricio Pochettino. Mauricio Pochettino szuka pracy. Chce tylko Anglii Argentyńczyk pozostaje bez zatrudnienia od czasu rozstania z Paris Saint-Germain i naturalnie jest łączony z wieloma różnymi ekipami - ostatnio tak było w przypadku OGC Nice, natomiast temat został definitywnie zamknięty przez prezesa "Orlątek", który zaprzeczył tym doniesieniom. Nazwisko Pochettino przewijało się w kontekście Aston Villi już od pewnego czasu, natomiast teraz po pierwsze odpadł mu poważny konkurent (Graham Potter, który przeszedł do Chelsea), a po drugie - jak donosi "Football Insider" - 50-latek coraz mocniej przekonuje się co do tego, że przeprowadzka do Birmingham będzie dla niego dobrym rozpoczęciem kolejnego etapu kariery. Wcześniej bowiem zupełnie odrzucił możliwość podjęcia się pracy w Hiszpanii lub Włoszech - interesuje go tylko Premier League, więc okazja jest naprawdę wyjątkowa... Jeśli zatrudnienie argentyńskiego szkoleniowca dojdzie do skutku w najbliższym czasie, to będzie on miał szansę współpracować z dwoma reprezentantami Polski - Mattym Cashem, który z zespołem z Villa Park jest związany stałym kontraktem, oraz z Janem Bednarkiem, wypożyczonym do AVFC z Southampton. Zobacz także: Mourinho wystąpił w klipie znanego rapera. Co za klimat!