Stało się to w momencie, kiedy jego zespół zdobył wyrównującą bramkę. Piłkarze Burnley cieszyli się przy linii końcowej, a wtedy z trybun poleciały na murawę butelki. Jedna z nich, pełna płynu, trafiła zawodnika w głowę. Lownton, który otrzymał pomoc medyczną, miał widoczny czerwony ślad na czole, czego nie omieszkał pokazać sędziemu Paulowi Tierneyowi."Na szczęście nic mu się nie stało, ale nie chcemy czegoś takiego oglądać" - powiedział potem Sean Dyche, trener Burnley. Premier League. Matt Lowton trafiony butelką. "Nie chcę przesadzać" "Nie chcę przesadzać w tym temacie. Atmosfera na stadionie była wspaniała, ale my byliśmy po złej stronie" - dodał.Niedzielne spotkanie zakończyło się zwycięstwem Leeds 3-1, a asystę przy bramce numer dwa zaliczył reprezentant Polski Mateusz Klich. Pawo