22-letni piłkarz gości w trakcie walki o piłkę uderzył ręką biegnącego obok piłkarza rywali Emre Cana, czego nie zauważył arbiter główny. W środę Shelvey został ukarany przez angielską federację (FA). Zawodnik Swansea oświadczył na Twitterze, że jego zagranie nie było celowe. Przyjął odpowiedzialność za swoje zachowanie, a klub nie zamierza odwoływać się od kary. "Popieramy oświadczenie piłkarza, że faul nie był zamierzony. Nie sądzimy jednak, aby wynik odwołania okazał się pozytywny dla klubu lub zawodnika" - napisano w oświadczeniu Swansea. Jedna z bramek dla Liverpoolu (na 4-1) padła po samobójczym strzale głową... właśnie Shelveya. Meczu z Liverpoolem nie będzie również miło wspomniał bramkarz Swansea City Łukasz Fabiański. Polski piłkarz na początku drugiej połowy popełnił poważny błąd przy golu na 0-2. W 51. minucie - w pozornie niegroźnej sytuacji - Fabiański tak niefortunnie próbował wybić piłkę z linii pola karnego, że trafił w nadbiegającego zawodnika Liverpoolu Adama Lallanę. Futbolówka po odbiciu się od gracza gospodarzy wleciała do pustej bramki walijskiej drużyny. W tabeli Liverpool awansował na ósme miejsce, kosztem Swansea. Obie drużyny mają po 28 punktów. Prowadzi Chelsea - 46, przed Manchesterem City - 43. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,619,sort,I" target="_blank">Premier League - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a>