W Glasgow 30-letni zawodnik wszedł jako zmiennik, zaliczając 59. spotkanie w drużynie "Synów Albionu". Podopieczni Geretha Southgate'a wygrali je 3-1, ale obrońca strzelił samobójczego gola. Natomiast kibice Szkotów sarkastycznie wiwatowali przy każdym kontakcie Maguire'a z piłką. W obronę swojego podopiecznego wziął sam selekcjoner. "To żart. Nigdy nie widziałem zawodnika traktowanego w taki sposób - ani przez szkockich kibiców, ani przez naszych komentatorów, ekspertów, czy kogokolwiek innego" - stwierdził Southgate. Płakał po zmianie, a teraz powiedział, że poszuka pomocy u psychologa Co prawda piłkarz ma problemy z grą w United, ale mimo to nadal regularnie występuje w reprezentacji Anglii, będąc jednym z jej kapitanów, która w trzech ostatnich turniejach mistrzowskich za każdym razem dochodziła do dalekiej fazy. "Nie powiedziałbym, że jestem osobą zmagającą się z presją psychiczną" - powiedział Maguire, który wyśmiał zachowanie szkockich kibiców jako "przekomarzanie się". "W ciągu ostatnich kilku lat wiele przeszedłem, a przez prawie cztery lata byłem kapitanem Manchesteru United (nowym jest Bruno Fernandes). W takiej sytuacji bierzesz na sobie ogromną odpowiedzialność i wszystko, co się z tym wiąże, a to jest zarówno złe, jak i dobre" - dodał. Mama Zoe broni Harry'ego Maguire'a W obronie syna głos na portalu społecznościowym postanowiła zabrać jego mama. "Jak zwykle byłam na trybunach i to nie do przyjęcia, do czego doszło tak naprawdę z niczego. Rozumiem, że w świecie futbolu są wzloty i upadki, pozytywy i negatywy, ale to, z czym mierzy się Harry, wykracza daleko poza futbol... Nikomu nie życzę takiego traktowania" - dodała. To byłby "wielki transfer" Guardioli. Poprowadziłby kadrę na mundialu Harry Maguire do ekipy "Czerwonych Diabłów" trafił w 2019 roku. Przez pierwsze trzy sezony był podstawowym obrońcą, w poprzednim grał już mniej, a w obecnym na razie wystąpił tylko raz.