Od lat w świecie sportu zdarzają się przypadki zawodników, którzy próbują "przechytrzyć system" i uniknąć płacenia podatków. Swego czasu w tarapaty związane z oszustwami podatkowymi wpadł m.in. Cristiano Ronaldo. Gwiazdor portugalskiej reprezentacji ukrywał przed hiszpańskim fiskusem dochody z praw do swojego wizerunku i ostatecznie został skazany na 23 miesiące pozbawienia wolności i aż 19 mln euro kary. Finalnie jednak piłkarzowi udało się uniknąć odsiadki. Podobne problemy mieli także m.in. Neymar, Leo Messi i Uli Hoesness. Teraz do “zacnego" grona dołączyć może kolejny gwiazdor, a mianowicie... zawodnik Manchesteru City, Erling Haaland. Saudyjczycy nie mają dość, chcą wielkiego transferu. Gwiazdozbiór wokół Ronaldo? Erling Haaland bacznie obserwowany przed norweskie media. Oskarżają go o oszustwa podatkowe Jak donosi portal "Verdens Gang" Erling Haaland nie tak dawno temu zdecydował się przeznaczyć 1,5 mln euro na zakup 200 tys. akcji Hoegh Autoliners - norweskiego armatora specjalizującego się w wynajmowaniu statków transportujących samochody. Transakcja gwiazdora Manchesteru City choć nie jest co prawda niczym niedozwolonym, zwróciła uwagę dziennikarzy. Jak się bowiem okazuje, norweski napastnik zrealizował inwestycję za pomocą firmy "Pillage 3", której siedziba znajduje się w Luksemburgu. Norweskie media nie mają wątpliwości, że Erling Haaland chciał w ten sposób... uchylić się od płacenia podatków w Anglii. Sensacyjny powrót nastąpi już niedługo? Od miesięcy nie miał żadnego klubu Erling Haaland nie jest zawodnikiem anonimowym w świecie futbolu. Mimo tak młodego wieku Norweg uznawany jest za jednego z najlepszych napastników świata, a na swoim koncie ma osiągnięcia, o których wielu innych piłkarzy może jedynie pomarzyć. Tylko biorąc pod uwagę sukcesy, które 23-latek odniósł w barwach Manchesteru City w ubiegłym sezonie, lista jest imponująca. Zdobył on bowiem m.in. mistrzostwo Anglii, Puchar Anglii i Superpuchar Europy, wygrał także Ligę Mistrzów i został królem strzelców tych rozgrywek. Nic więc dziwnego, że na ten moment Pep Guardiola nie ma zamiaru pozwolić norweskiemu napastnikowi odejść. Kibice wściekli na decyzję Premier League. Jak tak można?