29-letni napastnik spędził na Anfield Road osiem sezonów i strzelił dla drużyny 158 bramek. Teraz jednak ma zdobywać gole dla największych rywali Liverpoolu - Manchesteru United. Benitez przyznał, że wpadło mu do głowy, by zaproponować Owenowi ponowną grę w klubie, ale ostatecznie nie zdecydował się na ten krok. - Analizowaliśmy ewentualne ściągnięcie tego piłkarza, ale jeśli zamierzamy stawiać na Stevena Gerrarda i Fernando Torresa nie pozostaje wiele miejsca dla innych ofensywnych zawodników - stwierdził na łamach "The People". - W przyszłym roku mamy mistrzostwa świata w RPA i każdy piłkarz liczy na jak największą liczbę występów. Jeśli Owen chce wrócić do kadry, w Liverpoolu nie miałby łatwego zadania - dodał. Hiszpański szkoleniowiec jest przekonany, że z obecnym składem poradzi sobie z ewentualnymi kontuzjami i zawieszeniami za kartki. - Mamy Dirka Kuyta, Ryana Babbela, Davida Ngoga i Andrieja Woronina, oni zapewnią nam znakomitą grę - stwierdził. - Ludzie mogą myśleć, że potrzebujemy kolejnego napastnika, a przecież mimo że sprzedaliśmy Robbiego Keane'a zdobyliśmy na wiosnę najwięcej goli ze wszystkich zespołów Premier League - zakończył.