Joao Felix od kilku dni jest wypożyczony do końca sezonu z Atletico Madryt do Chelsea. W czwartkowy wieczór zadebiutował w nowym zespole w meczu z Fulham. Od pierwszych minut pokazywał swoje indywidualne umiejętności, zakładając efektowną "siatkę" rywalowi. Łącznie zanotował 40 kontaktów z piłką. Oddał aż sześć strzałów, z czego cztery były celne, wygrał sześć z dziewięciu pojedynków, w tym zanotował dwa udane dryblingi. Czar prysł w 58. minucie, kiedy w bezmyślny sposób sfaulował Kenny'ego Tete. Portugalczykowi odskoczyła futbolówka przy próbie jej przyjęcia. Za wszelką cenę chciał ją odzyskać wślizgiem, lecz trafił podeszwą lewego buta w piszczel przeciwnika. Czerwona kartka dla Joao Felixa. "To dla nas kolejny cios" Sędzia David Coote nie miał innego wyjścia niż pokazanie Felixowi czerwonej kartki. Stało się to przy stanie 1:1, lecz kilka minut później graczom Fulham udało się przejąć kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi i wyjść na prowadzenie 2:1, którego już nie oddali. Dla "The Blues" była to siódma porażka w dziewięciu ostatnich starciach. Czarna seria trwa, a wspomniany 23-latek na razie nie pomoże w jej przerwaniu. Jest zawieszony na jeden mecz, lecz najpewniej zostanie ukarany jeszcze dwoma dodatkowymi spotkaniami pauzy (będą to rywalizacje z Crystal Palace, Liverpoolem i ponownie Fulham). - Rozumiem powody czerwonej kartki. To dla nas kolejny cios. Felix pokazał swoją jakość, więc to dla nas podwójne rozczarowanie. Współczuję kibicom, zawodnikom i wszystkim związanym z klubem. Będziemy dalej pracować, nie ma innego rozwiązania. Pozostaniemy zjednoczeni, skoncentrowani i w następnego meczu spróbujemy zdobyć trzy punkty - skomentował na konferencji prasowej trener Graham Potter.