W 10. minucie spotkania doszło do sporej kontrowersji, po której zawodnicy Arsenalu domagali się rzutu karnego. Sędzia Stuart Attwell widział tę sytuację jednak nieco inaczej i przyznał rzut rożny dla gospodarzy, co niestety wydaje się być błędną decyzją. Sytuację analizowali także arbitrzy VAR, jednak nie dostrzegli oni ewidentnego błędu sędziego i odstąpili od interwencji. Premier League. Martin Odegaard był faulowany. Powinien być rzut karny Martin Odegaard po podaniu od współpartnera wysunął sobie pikę i wbiegł w pole karne. Gdy wydawało się, że w okolicach "piątki" zawodnik Arsenalu dopadnie do futbolówki, interwencję podjął bramkarz Ederson. Golkiper "Obywateli" na wykroku spróbował wybić piłkę spod nóg rywala, a ostatecznie Odegaard upadł na murawę, sugerując że był faulowany, a Ederson był przekonany, że trafił w futbolówkę. Sytuacja ta z pewnością jest stykowa i do oceny niezbędne jest dokładne obejrzenie powtórek. Analizując ją musimy wziąć pod uwagę, czy Ederson trafił w piłkę, czy też nie. Jeżeli uznamy, że bramkarz czysto wybił futbolówkę, wówczas nie możemy mówić o przewinieniu. Jeżeli jednak uznamy, że golkiper Manchesteru City nie trafił w piłkę, to mamy stuprocentowe przewinienie. Moim zdaniem Ederson najpierw trącił nogę Odegaarda, a następnie trafił w piłkę, co jest przewinieniem. W związku z tym uważam, że sędziowie popełnili błąd i powinni odgwizdać rzut karny dla "Kanonierów". Niestety arbitrzy VAR widzieli tę sytuację nieco inaczej i odstąpili od interwencji. Prawdopodobnie ich zdaniem nie była to czarno-biała sytuacja i zgodnie z zasadami nie przywołali swojego kolegi przed monitor. Karny po VAR W 53. minucie po starciu dwóch zawodników w polu karnym Arsenalu niezbędna okazała się interwencja sędziów VAR, po której został podyktowany rzut karny dla Manchesteru City. Bernardo Silva chciał kiwnąć Granita Xhake, a ten widząc że przegrywa złapał przeciwnika i przewrócił go na murawę. Sędzia Stuart Attwell nie dopatrzył się przewinienia, ale na szczęście czujni byli arbitrzy VAR. Choć Bernardo Silva dodał nieco od siebie, to nie ma wątpliwości że doszło do przewinienia. Oprócz "jedenastki" Xhaka otrzymał żółtą kartkę, gdyż pociągnął swojego przeciwnika za koszulkę, co zgodnie z przepisami gry uznaje się jako tzw. LOR, czyli brak szacunku do zawodów. Finalna decyzja sędziów jest prawidłowa i nie powinna podlegać dyskusjom. Gdy sędzia po wideoweryfikacji zmienił swoją decyzję, to rozwścieczony Gabriel zaczął dyskutować i protestować. Sędzia Stuart Attwell stanowczo potępił jego zachowanie i ukarał zawodnika Arsenalu żółtą kartką za niesportowe zachowanie. Niespełna dwie minuty później Gabriel musiał opuścić boisko, gdyż zobaczył drugą żółtą kartkę i od 60. minuty "Kanonierzy" musieli grać w osłabieniu, a było to przy wyniku 1-1. Obie kartki dla Brazylijczyka były prawidłowe i pretensje może mieć on jedynie do siebie i jego nieodpowiedzialnego zachowania.