Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 52 mecze jedenastka Liverpool FC (”The Reds”) wygrała 29 razy i zanotowała 10 porażek oraz 13 remisów. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Jamesowi Milnerowi z drużyny gości. Była to 25. minuta spotkania. Trzeba było trochę poczekać, aby Diogo Jota wywołał eksplozję radości wśród kibiców ”The Reds”, strzelając gola w 26. minucie starcia. Asystę zaliczył Mohamed Salah. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Liverpool FC. W 53. minucie kartką został ukarany Todd Cantwell, zawodnik gospodarzy. Po chwili trener Liverpool FC postanowił wzmocnić linię napadu i w 61. minucie zastąpił zmęczonego Dioga Jotę. Na boisko wszedł Roberto Firmino, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W tej samej minucie za Aleksa Oxlade-Chamberlaina wszedł Fabinho. Drużyna ”Kanarków” ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka gości, zdobywając kolejną bramkę. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Roberto Firmino. Przy zdobyciu bramki ponownie pomagał Mohamed Salah. Szczęście uśmiechnęło się do ”The Reds” w 74. minucie spotkania, gdy Mohamed Salah strzelił trzeciego gola. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 0-3. Zespół ”The Reds” zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Liverpool FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Burnley FC. Tego samego dnia Manchester City będzie gościć jedenastkę ”Kanarków”.