Do czasu środowego starcia z Liverpoolem, West Ham United pozostawał niepokonany w Premier League od trzech spotkań. W tym czasie zdołał skromnie pokonać Fulham i rozbić Bournemouth, a co więcej odrobić dwubramkową stratę, by ostatecznie zremisować z liderującym w tabeli Arsenalem. Udaną serię "Młotów", które wciąż muszą mieć się na baczności i uciekać przed widmem spadku do Championship przerwali podopieczni Jurgena Kloppa, z kolei dziś po szalonym meczu na Selhurst Park, zespół Davida Moyesa doznał kolejnej porażki. West Ham przegrywa z Crystal Palace. Przed nim intensywna końcówka sezonu Mimo że wynik w dziewiątej minucie otworzył Tomas Soucek, to już po pół godziny gry Crystal Palace prowadził 3:1. W tym czasie Łukasza Fabiańskiego pokonywali Jordan Ayew, Wilfried Zaha i Jeffrey Schlupp. Jeszcze przed przerwą West Ham złapał kontakt, gdy w 35. minucie do siatki trafił Michael Anotnio, co dawało nadzieję na odwrócenie losów spotkania w drugiej części gry. Tak się jednak nie stało. W 66. minucie Nayef Aguerd faulował w polu karnym Eberechiego Eze, a arbiter Craig Pawson podyktował "jedenastkę", którą sam poszkodowany zamienił na bramkę. Defensor "Młotów" nieco odkupił swoje winy, pokonując bramkarza rywali w 72. minucie, ale strat nie udało się już odrobić. West Ham ostatecznie przegrał z Crystal Palace 3:4, a ta porażka może okazać się bardzo bolesna w kontekście walki o utrzymanie. Podopieczni Moyesa co prawda plasują się na bezpiecznym piętnastym miejscu z pięcioma punktami zapasu nad strefą spadkową, jednak przed nimi seria naprawdę trudnych spotkań. W ostatnich pięciu kolejkach sezonu zmierzą się oni bowiem z Manchesterem City na Etihad i Manchesterem United na London Stadium, a następnie z Brentford, bezpośrednimi rywalami w walce o utrzmanie, czyli Leeds United i Leicester City, a na koniec z Tottenhamem.