W pierwszej połowie przewagę mieli gospodarze, którzy częściej utrzymywali się przy piłce i atakowali, co w 22. minucie zaowocowało golem Adela Taarabta. Marokańczyk otrzymał prostopadłe podanie od Malijczyka Samby Diakite, ograł Belga Thomasa Vermaelena i uderzył w prawy róg bramki strzeżonej przez Szczęsnego. Chwilę wcześniej Polak pewnie obronił strzał Bobby'ego Zamory. Wyrównał kwadrans później, po zagraniu Holendra Robina van Persiego, Theo Walcott. Anglik najpierw uderzył w słupek, jednak gdy piłka ponownie trafiła pod jego nogi, nie zmarnował szansy. W drugiej połowie to Kanonierzy" częściej atakowali, jednak mimo prób m.in. Van Persiego i Czecha Tomasa Rosicky'ego nie zdołali zdobyć gola. Duża w tym zasługa byłego bramkarza reprezentacji Irlandii Paddy'ego Kenny'ego. Lepszą skutecznością popisali się gracze QPR, którzy w 66. minucie zdobyli zwycięską bramkę. Trafienie, po dośrodkowaniu reprezentanta Szkocji Jamesa Mackie'ego, zaliczył Diakite. W 85. minucie od straty kolejnego gola Arsenal uratował Szczęsny, który wybił piłkę na rzut rożny po mocnym strzale Joeya Bartona. Mimo porażki, podopieczni Francuza Arsena Wengera utrzymali trzecie miejsce w tabeli. Mają na koncie 58 punktów, tylko o trzy więcej niż czwarty Tottenham Hotspur, który w niedzielę zmierzy się u siebie z beniaminkiem Swansea City. Kolejne punkty, mogące okazać się bardzo istotnymi w kontekście walki o mistrzostwo Anglii, stracił Manchester City. "The Citizens", którzy przed tygodniem zremisowali ze Stoke City 1-1, w sobotę na własnym boisku podzielili się punktami z Sunderlandem - 3-3. Podopieczni Włocha Roberto Manciniego remis zapewnili sobie dopiero w końcówce spotkania, zdobywając dwie bramki w ciągu dwóch minut. W 85. minucie do siatki trafił Włoch Mario Balotelli, który wpisał się na listę strzelców także w pierwszej połowie (43. minuta z rzutu karnego), a w 86. - Serb Aleksandar Kolarov. Dwa gole dla Sunderlandu zdobył Szwed Sebastian Larsson (31. i 55. minuta), a jedną dołożył Duńczyk Nicklas Bendtner (w czwartej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy). City zajmują drugie miejsce w tabeli (71 pkt). Ich strata do prowadzącego Manchesteru United, który w poniedziałek zmierzy się na wyjeździe z Blackburn Rovers, wynosi dwa punkty. W innym sobotnim meczu piąty obecnie zespół Premier League (53 pkt) - Chelsea Londyn wygrała na wyjeździe z Aston Villą 4-2. Dwie bramki dla zwycięzców strzelił Serb Branislav Ivanovic, a po jednej Daniel Sturridge oraz Hiszpan Fernando Torres. Dla gospodarzy trafiali Walijczyk James Collins oraz reprezentant USA Eric Lichaj. W 19. minucie kibice zgotowali aplauz kapitanowi Aston Villi Stilianowi Petrowowi, który dopiero co ogłosił zakończenie kariery. 32-letni Bułgar, który grał z nr 19., jest chory na białaczkę. W sobotę pojawił się na trybunach stadionu w Birmingham. Piłkarze Chelsea wyszli na rozgrzewkę w koszulkach z nazwiskiem Petrowa i napisem: "Nasze myśli z Tobą".