W katalońskiej ekipie Ilkay Gundogan miał załatać dziurę po Sergio Busquetsie, który po tym sezonie żegna się z Barceloną definitywnie. Perspektywa pozyskania niemieckiego piłkarza jawiła się jako doskonały interes. Zawodnik światowej klasy, w dodatku z kartą zawodniczą na ręku. Przed niespełna tygodniem do mediów wyciekła informacja, że "Duma Katalonii" złożyła 32-letniemu graczowi propozycję trzyipółletniej umowy. W Hiszpanii nie zarabiałby wprawdzie tak dobrze, jak w Manchesterze City (8 mln funtów za sezon), ale skusić miał go długi - jak na wiek pomocnika - kontrakt. FC Barcelona sięga po gwiazdę Manchesteru City. Oferta złożona Kto przekona do siebie Gundogana? Barcelonę chcą uprzedzić kluby Premier League Tymczasem jak informuje "The Atheletic", plan Barcelony może niebawem lec w gruzach. Do batalii o Gundogna włączył się bowiem z ogromną determinacją Arsenal. Zawodnika za wszelką cenę chce mieć u siebie menedżer "Kanonierów" Mikel Arteta. Obaj panowie znają się doskonale. Współpracowali na Etihad Stadium, gdy hiszpański szkoleniowiec pełnił rolę asystenta Josepa Guardioli. Na domiar złego - z punktów widzenia mistrzów Hiszpanii - ofertę nowej umowy dla Gundogana przygotowują szefowie MC. Pierwsza propozycja została przez piłkarza odrzucona z uwagi na ledwie roczny okres kontraktu. Obecny projekt zakłada dwuletnią prolongatę i zachowanie zarobków na dotychczasowym poziomie. Sensacyjne doniesienia z Hiszpanii. Lewandowski i reszta zespołu w tarapatach Dla klubu z Camp Nou to bardzo niekorzystne wieści. Prezes Joan Laporta musi liczyć każdego eurocenta, by przed otwarciem letniego okienka transferowego spełnić zasady Finansowego Fair Play. Fiasko bezgotówkowego planu pozyskania Gundogana drastycznie utrudni to zadanie. "The Athletic" przekonuje, że zawodnik nie podejmie wiążących decyzji przed 10 czerwca. Tego dnia w Stambule rozegrany zostanie finał Ligi Mistrzów. Manchester City zmierzy się w nim z Interem Mediolan.