Ten sezon w Premier League nie układa się po myśli Manchesteru City mimo posiadania w składzie Erlinga Haalanda, który zdobył 22 gole w 19 spotkaniach. Obrońcy tytułu tracą aktualnie 5 punktów do Arsenalu (mają o jeden mecz rozegrany więcej) i zdecydowanie nie prezentują swojej optymalnej formy. Guardiola nie kryje rozgoryczenia Wczorajsze zwycięstwo Manchesteru City było ważne, ale Pep Guardiola w pomeczowym wywiadzie skupił się właśnie na słabej formie swoich piłkarzy. Oberwało się również kibicom, którzy, zdaniem menedżera, nie byli zaangażowani w spotkanie. - Brakuje nam zaangażowania, pasji, ognia, chęci wygrywania od pierwszej minuty. To samo z kibicami, milczą przez 45 minut. Chcę z powrotem moich kibiców - powiedział po meczu Katalończyk. Te zestawienia nie pozostawiają wątpliwości. Oto najlepszy trener ostatnich lat! - Za rywala w wyścigu o tytuł mamy Arsenal - to oni mają przewagę. Nie zdobyli tego trofeum od 2 dekad. Ja natomiast nie poznaję mojego zespołu, który miał pasję i rządzę zwycięstwa - dodaje Guardiola. Wyczerpany margines błędu Szkoleniowiec zwraca również uwagę na to, że wczorajszy come back w wykonaniu jego zespołu następnym razem może się nie udać, a Manchester City nie może już pozwalać sobie na kolejne wpadki. - To nie będzie się regularnie powtarzać. Chcemy wygrywać, rywalizować, a ciągle tylko narzekamy, narzekamy i narzekamy. Z takim nastawieniem nic nie osiągniemy - komentuje trener "The Citizens". Manchester City zajmuje aktualnie 2. miejsce w tabeli Premier League. W tym sezonie klub ten skupi się przede wszystkim na triumfie w Lidze Mistrzów - jedynych rozgrywkach, w których wciąż brakuje mu zwycięstwa. Sam Guardiola nie został klubowym mistrzem Europy od 2011 roku, kiedy jako menedżer FC Barcelony pokonał w finale Manchester United.