Zarówno ekipa "Srok", jak i goście z Manchesteru nie grali już o nic. City zapewniło sobie mistrzostwo Anglii i do spotkania na St. James' Park mogli podejść bez najmniejszej presji. Z kolei Newcastle po przeciętnym sezonie mogła w zasadzie walczyć już tylko o wyższą pozycję w tabeli. Co prawda podopiecznym Steve'a Bruce'a nie grozi już spadek z ligi, ale puchary są dla nich poza zasięgiem. Do przerwy remis Pierwszą poważniejszą okazję do strzelenia gola mieli "The Citizens". W 8. minucie swoich sił próbował Gabriel Jesus, jednak piłka po jego strzale przeleciała tuż obok bramki. Do siatki jako pierwszy trafił jednak zawodnik Newcastle. W 25. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do siatki trafił główką Emil Krafth.Zawodnikom City jeszcze przed przerwą udało się wyjść na prowadzenie. Najpierw w 39. minucie piłka trafiła do siatki Dubravki po strzale Joao Cancelo z okolic "szesnastki", a już trzy minuty później świetnym strzałem piętą popisał się Ferran Torres. Po analizie VAR arbiter Kevin Friend potwierdził, że bramka padła prawidłowo. Nim jednak rozbrzmiał ostatni gwizdek w pierwszej połowie, w doliczonym czasie gry, na korzyść "Srok" został podyktowany rzut karny. Wykorzystał go Joelinton, wcześniej faulowany przez Nathana Ake'a. Hat-trick Ferrana Torresa Kolejnego karnego strzelał w 62. minucie Joe Willock, wcześniej nieprzepisowo zatrzymany przez Kyle'a Walkera. Co prawda pierwszy jego strzał Scott Carson obronił, ale nie miał już szans z dobitką Willocka.Już chwilę potem Torres pokonał jednak z bliskiej odległości Dubravkę, a po dwóch kolejnych minutach skompletował hat-trick. Przy trzecim golu Hiszpan dopadł do piłki, która odbiła się od słupka po strzale Joao Cancelo z dystansu.Piłkarze obu zespołów zafundowali obserwatorom ciekawe i wyrównane starcie, do tego obfitujące w bramki. Ostatecznie górą była drużyna City, która pokonała rywali 4-3. PaCze