Sytuacja Gaviego w FC Barcelona jest mocno nietypowa - dziwi wręcz, że do czegoś podobnego doszło w tak znaczącym jak "Duma Katalonii" klubie. Środkowy pomocnik w połowie września podpisał z ekipą z Camp Nou nowy kontrakt, który miał być ważny do 2026 roku. Potem jednak zaczęły się schody. Kwestia jego rejestracji w pierwszej drużynie FCB pozostała niedomknięta aż do ostatnich minut przed północą z 31 stycznia na 1 lutego - a wtedy też mijał ostateczny termin na załatwienie tej sprawy. Ostatecznie uznano, że "Barca" spóźniła się z przesłaniem odpowiednich dokumentów, a po czasie Gavi został niejako cofnięty do Juvenilu A. Gavi odejdzie z FC Barcelona? Do niedawna było to czystą abstrakcją... Taki rozwój wypadków sprawia, że w teorii nastolatek może po sezonie 2022/2023 odejść z "Blaugrany" zupełnie za darmo - a to naturalnie sprawia, że wiele dużych europejskich klubów skierowało swoją uwagę na gracza. Wśród nich niemal od razu znalazła się Chelsea - i wydaje się, że jest mocno zdeterminowana. Według najnowszych doniesień "Asa" włodarze zespołu ze Stamford Bridge są skłonni uczynić Gaviego nie tylko jednym z najlepiej zarabiających zawodników wśród "The Blues", ale i w całej Premier League. Konkretne kwoty tu nie padły, ale CFC miałaby "rozbić bank". Hiszpański dziennik wskazuje przy tym, że piłkarza czeka dylemat z gatunku "miłość (do Barcelony) czy pieniądze". Ogromne pieniądze. Agent Gaviego widziany z przedstawicielstwem Chelsea. Rozmowy postępują? Ivan de la Pena, agent Gaviego, już kilka tygodni temu miał spotkać się z przedstawicielami Chelsea - kolejnym krokiem jest rozmowa z udziałem gracza, jego rodziców, de la Peny i Todda Boehly'ego, amerykańskiego miliardera, który w ubiegłym roku przejął sześciokrotnych mistrzów Anglii z rąk Romana Abramowicza. Czy "Barca" już niebawem odczuje poważne konsekwencje swojej niedokładności przy formalnościach? Na razie się na to nie zapowiada, ale klub ze Stamford Bridge ma zapewne jeszcze niejednego asa skrywanego w rękawie...