Kibice piłkarscy dobrze wiedzą, że świętowanie ważnego tytułu czasem może się wiązać z odejściami kluczowych piłkarzy lub trenera. Choć nie zapowiada się żaden głośny transfer z Manchesteru City mimo saudyjskiego zainteresowania Edersonem i Kevinem de Bruyne, to po zdobyciu ostatniego tytułu Premier League jego kibice mają prawo głęboko zastanawiać się nad przyszłością zespołu. Istnieje przekonanie, że Pep Guardiola może wypełnić kontrakt i odejść w czerwcu 2025 roku. - Rzeczywistość jest taka, że jestem bliżej odejścia niż pozostania. Teraz jest osiem lat, za rok będzie dziewięć. W tej chwili czuję, że chcę zostać w przyszłym sezonie. Rozmawialiśmy z klubem, mamy czas na rozmowy, ponieważ muszę zobaczyć się z zawodnikami. Jeśli pójdą za mną... Zobaczymy - powiedział hiszpański szkoleniowiec na antenie Sky Sports kilkadziesiąt minut po zdobyciu czwartego z rzędu mistrzostwa Anglii 19 maja. W ostatnich godzinach "Daily Mail" podało ekskluzywną informację, powołując się na swoje źródła, że Guardiola nie prolonguje umowy, a przynajmniej tak twierdzą źródła tego dziennika. Oznaczałoby to jego odejście z Etihad Stadium po zakończeniu sezonu 2024/25. Takiego scenariusza obawiają się działacze "The Citizens". City zakończyło sezon z czwartym kolejnym trofeum za Premier League, w tym szóstym w siedem lat, ale w Lidze Mistrzów, Pucharze Anglii i Pucharze Ligi musiało uznać wyższość kolejno Realu Madryt, Manchesteru United i Newcastle.