Takiego meczu w wykonaniu Matty'ego Casha nie spodziewałby się chyba żaden kibic Aston Villi. Polski obrońca już w 8. minucie wyręczył swoich kolegów z formacji ofensywy i podczas kontrataku wbiegł w pole karne Burnley FC. Matty Cash jak rasowy snajper. Skompletował dublet w 20 minut Tam zauważył go Ollie Watkins, który posłał znakomite podanie. Polski defensor zaatakował piłkę i wbił ją do siatki rywali. Już to było sporą niespodzianką, lecz najlepsze miało dopiero nadejść. Już w 20. minucie Matty Cash rozegrał znakomitą dwójkową akcję z nowym nabytkiem Aston Villi, Moussą Diabym. Francuz w polu karnym odegrał do Polaka, a ten strzałem prawą nogą z pierwszej piłki podwyższył na 2:0. Aston Villa po kompromitującej porażce w pierwszej kolejce z Newcastle United (1:5) poprawia swoje wyniki i jest na dobrej drodze, aby zajmować miejsce w ścisłej czołówce w tabeli ligowej. Podopieczni Unaia Emery'ego w tym sezonie będą walczyć o miejsce gwarantujące im udział w europejskich pucharach w kolejnym sezonie. Jakub Kiwior odpłacił się za zaufanie trenera. Dobry występ Polaka. Eksperci docenili kadrowicza Do tej pory Matty Cash rozegrał w Aston Villi 99 meczów. Ten z Burnley jest więc jego jubileuszowym. Polak wybrał więc znakomitą okazję, aby zwiększyć swój dorobek bramkowy, który przed tym spotkaniem wynosił 4 gole. Jeszcze niedawno wydawało się, że miejsce Matty'ego Casha w wyjściowym składzie "The Villans" jest mocno zagrożone. Unai Emery jednak wciąż stawia na Polaka i wygląda na to, że po tym spotkaniu jego notowania u Hiszpana drastycznie wzrosną. W drugiej połowie padły jeszcze dwa gole. Pierwszego z nich zdobyli podopieczni Vincenta Kompany'ego, a konkretnie Lyle Foster. W 61. minicie Moussa Diaby, który asystował przy drugim golu Matty'ego Casha zdobył swojego gola i ustanowił wynik meczu na 3:1.