Dzień wcześniej w mediach pojawiły się informacje, że "The Reds" są zainteresowani pozyskaniem 24-letniego napastnika. W środę klub z Mediolanu jednak jeszcze zaprzeczał tym doniesieniom. "W tym momencie nie otrzymaliśmy żadnej oferty Liverpoolu za Balotellego. Okno transferowe jest otwarte do 1 września" - mówił wiceprezes i dyrektor generalny Adriano Galliani. Dzisiaj klubowa telewizja przekazała jednak, że rozmowy są prowadzone, a AC Milan w oficjalnym oświadczeniu podał, iż zawodnik jest "zaangażowany w negocjacje". Według włoskich mediów Balotelli ma kosztować Liverpool 20 milionów euro, a sam piłkarz zarabiałby sześć milionów euro rocznie przez najbliższe cztery lata. "The Reds" poszukują napastnika, po tym jak sprzedali do Barcelony Luisa Suareza. Według "La Gazzetta dello Sport" menedżer angielskiego klubu Brendan Rodgers początkowo chciał tylko wypożyczyć reprezentanta Włoch, ale okazało się, że Milan jest skłonny tylko go sprzedać. Zainteresowanie Balotellim wyrażają też Arsenal Londyn i Chelsea Londyn. Jak na razie Liverpool jest w lepszej sytuacji, bo jego przedstawicieli mieli już spotkać się z Mino Raiolą, agentem piłkarza, na rozmowach w Londynie. Gdyby transfer Balotellego doszedł do skutku, to wróciłby on do Anglii. W latach 2010-13 grał bowiem w Manchesterze City. O Suarezie i Balotellim głośno jest nie tylko ze względu na ich niekwestionowany talent piłkarski. Urugwajczyk dał się poznać z powodu... gryzienia swoich rywali na boisku. Właśnie przez takie zachowanie podczas tegorocznych mistrzostw świata, kiedy zaatakował Włocha Giorgia Chielliniego, FIFA zawiesiła go na cztery miesiące i będzie mógł wystąpić w mistrzowskim spotkaniu Barcelony dopiero w październiku. Z kolei reprezentanta Italii uważa się za duże dziecko. Głośno było o jego różnych wybrykach, a sam piłkarz kiedyś przyznał, że "czasami robi dziwne rzeczy". Mario ma jednak dystans do siebie, czego najlepszym dowodem sytuacja, gdy ciesząc się z gola dla Manchesteru City pod koszulką klubową miał drugą z napisem "Why Always Me?" (czemu zawsze ja), a założył ją dzień po tym, jak... wywołał pożar w swoim domu, odpalając wraz z kolegami fajerwerki przez okno w łazience. Okazuje się więc, że Livepoolowi potrzeba zawodnika, o którym głośno będzie nie tylko ze względu na piłkarskie umiejętności.