Premier League: Wyniki, strzelcy, tabela W sobotę piłkarze dużo niżej notowanego Southampton FC z Arturem Borucem w bramce zawstydzili Manchester City. Faworyci rozegrali bardzo słabe spotkanie, a na dodatek stracili dwie bramki w kuriozalnych sytuacjach. "Jestem bardzo zły na wielu moich piłkarzy i bardzo zawiedziony naszym występem, bo to coś niewiarygodnego, abyśmy grali w taki sposób" - powiedział włoski trener, Mancini zapowiadając zmiany w składzie. Jak podaje manchestereveningnews.co.uk, czarną listę Manciniego po ostatnim meczu otwierają: Joe Hart, Gareth Barry, Samir Nasri i Edin Dżeko. "Nie mogłem nic zrobić. Nie miałem na ławce żadnego napastnika, ale wierzyłem w przerwie, że możemy powrócić do gry, jednak po pięciu minutach drugiej połowy daliśmy za wygraną" - relacjonował Mancini. "W rzeczywistości graliśmy dwoma-trzema piłkarzami. Trzech na jedenastu to bardzo trudne zadanie" - dodał, podkreślając że wielu jego piłkarzy nie zdążyło zregenerować sił po występach w meczach swoich narodowych reprezentacji. Z potknięcia City skorzystał jego lokalny rywal - Manchester United i wygrywając z Evertonem 2-0 powiększył prowadzenie w tabeli do 12 punktów. Menedżer "The Citizens" przyznał, że szanse na obronę tytułu przez jego zespół są niewielkie. "Może dziesięć procent. Nie wierzę, że United roztrwonią dwunastopunktową przewagę" - przyznał Mancini.