Mimo, że "Czerwone Diabły" nie grają w tym sezonie w najbardziej kasowych europejskich rozgrywkach - Lidze Mistrzów, notują zyski. Przychody klubu plasują się na pierwszym miejscu w Premier League. Manchester United zarobił 433 miliony funtów, o 19 procent więcej niż w ubiegłym roku (363 miliony). Nieznacznie spadły jego zyski z dnia meczowego, ale znaczny wzrost zanotował pod względem praw telewizyjnych oraz kontraktów reklamowych (aż o 49 procent więcej aniżeli w ubiegłym roku). Na drugim miejscu rankingu finansowego w Anglii znajduje się sąsiad z niebieskiej części miasta - Manchester City, którego wpływy wyniosły 347 milionów funtów. Koleje pozycje zajmują londyńskie kluby - Chelsea i Arsenal. Takie pieniądze w raporcie finansowym Deloitte dają Manchesterowi (nie licząc przychodów związanych ze sprzedażą zawodników) drugie miejsce w Europie za Realem Madryt, a przed Bayernem Monachium i FC Barceloną. Zyski klubu z Old Trafford byłyby jeszcze większe, gdyby nie zobowiązania kredytowe. Czysty zysk netto "Czerwonych Diabłów" wyniósł 426 milionów funtów, podczas gdy koszty obsługi długu wynoszą o zaledwie milionów funtów mniej. Druga połowa roku, z punktu widzenia sportowego, również była znacząco lepsza od pierwszej. Zatrudnienie Louisa van Gaala okazało się "strzałem w dziesiątkę". Po 19 kolejkach drużyna zajmuje trzecie miejsce w tabeli. W czwartek Manchester United zagra na Britannia Stadium ze Stoke City.MU przeszedł długą drogę od 2010 roku, gdy poniósł straty na kwotę 44 mln funtów! Warto zauważyć tendencję, że w United i innych klubach Premier League spadają przychody z dnia meczowego (z 30 do 25 procent w MU), za to rosną te z praw telewizyjnych (z 28 do 31 proc) i marketingowych (z 42 do 44 proc).