- Jeśli pytacie, co będzie ze mną, jeśli nie zakwalifikujemy się do Ligi Mistrzów, to odpowiem tak: mam ważny kontrakt z Liverpoolem i jestem tu szczęśliwy. Zostanę - powiedział Suarez. Urugwajczyk strzelił 17 goli i jest wiceliderem klasyfikacji snajperów Premier League. Z kolei "The Reds" zajmują siódme miejsce po 24 kolejkach. Do miejsca premiowanego grą w eliminacjach Ligi Mistrzów tracą siedem punktów. - To wielki klub, ludzie od młodzieńczych lat marzą o tym, aby tutaj grać. Właśnie dlatego i ja tu przyszedłem. To dla mnie spełnienie marzeń. Możecie zapytać moich przyjaciół i braci, a oni to potwierdzą. Cztery czy pięć lat temu, zawsze grałem na PlayStation jako Liverpool. Oczywiście wszystkie mecze wygrywałem. Jednak w świecie realnym jest trudniej - tłumaczył Suarez. Urugwajczyk bardzo ciepło wypowiedział o menedżerze Brendanie Rodgersie, który konsekwentnie bronił piłkarza po incydentach z jego udziałem. - Wiele zawdzięczam Brendanowi i wie, jak bardzo doceniam to. Zawsze chwali mnie publicznie i pomaga mi to. W tej sposób zdejmuje ze mnie część presji - powiedział Suarez.