"Trójkolorowi" wygrali po golu nowego nabytku Chelsea 1-0. "The Blues" wydali na niego ponad 10 mln funtów, ale jego akcje stoją niżej niż Diego Costy i Didiera Drogby. "Wiem, że nie przyszedłem do Chelsea w roli napastnika pierwszego wyboru, ale nic nie jest przesądzone. Mam swoje cele" - powiedział Remy. "Nie przyszedłem, aby siedzieć na ławce rezerwowych. Będę starał się rozwinąć najbardziej, jak tylko się da, mogąc grać u boku świetnych piłkarzy, a reszta sama przyjdzie w naturalny sposób" - powiedział napastnik reprezentacji Francji. W czwartek Remy wygrał pojedynek z Diego Costą, który był w składzie Hiszpanii, ale gola nie zdobył. "Nie otrzymałem od niego gratulacji po meczu - odpowiedział na pytanie dziennikarza. - Ich zawodnicy byli wściekli i natychmiast po meczu zeszli do szatni". "Jose Mourinho także nie wysłał mi wiadomości z gratulacjami" - dodał 27-letni napastnik, który w 28 meczach reprezentacji strzelił sześć goli.