<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league-regular-season,cid,619" target="_blank">Premier League - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a> Polak na Wyspy Brytyjskie przeniósł się w ostatnich godzinach letniego okienka transferowego z Paris Saint Germain, gdzie w tym roku praktycznie nie grał. Bezpośrednio po transferze do West Bromwich Albion były pomocnik Sevilli wywalczył pewne miejsce w składzie, dzięki czemu regularnie pojawiał się na murawie. W dziewięciu pierwszych meczach sezonu nie opuścił ani jednej minuty gry, ale w listopadzie stracił zaufanie menedżera. W czterech ostatnich meczach Premier League Krychowiak spędził na boisku zaledwie siedem minut, z czego nie grał w aż trzech meczach. Alan Pardew ponownie obdarzył zaufaniem 27-letniego zawodnika podczas wyjazdowego starcia na Anfield, a ten odwdzięczył się dobra grą. West Bromwich Albion rozpoczął spotkanie bardzo defensywnie, wyraźnie nastawiając się na grę z kontry. Pierwsza linia starała się bronić wysoko, ale pozostali zawodnicy czekali na swoich rywali na drugiej połowie. Krychowiak rozpoczął mecz na lewej stronie, gdzie w pierwszym kwadransie ograniczał się jedynie do przerywania ataków rywali. Znacznie bardziej widoczny był w kolejnych minutach. W 28. minucie podczas jednego z nielicznych ataków pozycyjnych chciał dograć do któregoś z partnerów, ale wyszedł z tego strzał, z którego zatrzymaniem żadnych problemów nie miał Loris Karius. Dwie minuty później Polak dograł na środek boiska do Robsona Kanu, który kopnął w kierunku bramki. Piłka trafiła jednak w poprzeczkę. Krychowiak kilkukrotnie wykonywał stałe fragmenty gry, a bardzo pracowity był zwłaszcza na początku drugiej połowy, gdy piłkarze WBA okupowali pole karne rywali. W środkowym fragmencie spotkania to bowiem goście przejęli kontrolę nad piłką, zamykając "The Reds" pod polem karnym. W 51. minucie polski pomocnik posłał niebezpieczne dośrodkowanie w pole karne, po którym Karius z dużym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Nasz reprezentant opuścił boisko w 79. minucie, gdy został zmieniony przez Chrisa Brunta. Przez większą część meczu Liverpool miał przygniatającą przewagę, ale nie potrafił jej zamienić choćby na groźny strzał. Wyśmienitą szansę po zagraniu Mane miał Firmino, ale jego strzał z ostrego kąta nie wpadł w światło bramki. W 83. minucie piłka ugrzęzła w siatce, ale arbiter słusznie gola nie uznał. Po zagraniu z prawej strony rezerwowego Joe Gomez, piłka otarła się o nogę Ahmeda Hegazy’ego, po czym przelatywała obok innego zmiennika Dominica Solanke. Ten trącił ją ręką, po czym zaczął świętowanie pierwszego gola w sezonie. Arbiter szybko stłumił jednak jego radość. Liverpool - West Bromwich Albion 0-0 (0-0) <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-liverpool-fc-west-bromwich-albion-2017-12-13,mid,601652" target="_blank">Zobacz raport meczowy</a>