<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league-sezon-zasadniczy,cid,619" target="_blank">Premier League: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> Spotkanie na Anfield miało gigantyczne znaczenie dla układu tabeli. Na siedem kolejek przed końcem Manchester City o punkt wyprzedzał drużynę Juergena Kloppa i "The Reds" musieli dziś wygrać, by znów wywrzeć presję na rywalach do tytułu mistrzowskiego. O ile Liverpool przystępował do meczu właściwie w optymalnym składzie, tak "Koguty" musiały mierzyć się z brakiem takich piłkarzy jak Serge Aurier, Eric Dier oraz Harry Winks. Mecz rozpoczął się w wymarzony sposób dla gospodarzy. Z lewej strony dośrodkował Andrew Robertson, wprost na głowę nadbiegającego Roberto Firmino. Brazylijczyk pewnym strzałem otworzył wynik spotkania! Chwilę później bardzo groźne uderzenie oddał Trent Alexander-Arnold, ale piłka przeleciała tuż obok słupka. W 37. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Sadio Mane, lecz także uderzył niecelnie. Liverpool kontrolował sytuację aż do 70. minuty spotkania. Wtedy to Tottenham przeprowadził akcję prawą stroną, a piłka w końcu dotarła do Christiana Eriksena w polu karnym. Ten zobaczył niekrytego Lucasa Mourę, który wyrównał stan spotkania! Już wydawało się, że Liverpool remisem z Tottenhamem może pogrzebać swoje szanse na mistrzowski tytuł, kiedy nadeszła 90. minuta spotkania! To jednak nie żaden z zawodników Juergena Kloppa skierował piłkę do bramki, a Toby Alderweireld! Belgijski obrońca przypadkowo pokonał własnego bramkarza i zapewnił komplet punktów Liverpoolowi! LFC ma dwa punkty przewagi nad Manchesterem City, który rozegrał mecz mniej. Do końca sezonu pozostało sześć kolejek. Liverpool FC - Tottenham Hotspur 2-1 (1-0) Bramka: 1-0 Firmino (16.), 1-1 Lucas (70.), 2-1 Alderweireld (90. - bramka samobójcza). <a href="https://wyniki.interia.pl/mecz-liverpool-fc-tottenham-londyn-2019-03-31,mid,627830" target="_blank">Zobacz raport meczowy</a> WG