Zespół Bournemouth (”The Cherries”) przed meczem zajmował 19. miejsce w tabeli, zatem musiał zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 10 razy. Drużyna Everton FC (”The Toffees”) wygrała aż pięć razy, zremisowała dwa, a przegrała tylko trzy. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Bournemouth w 13. minucie spotkania, gdy Joshua King strzelił z rzutu karnego pierwszego gola. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Piłkarze gospodarzy otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 41. minucie bramkę wyrównującą zdobył Moise Kean. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Sytuację bramkową stworzył Theo Walcott. ”The Cherries” szybko odpowiedzieli zdobyciem bramki. W pierwszej minucie doliczonego czasu Dominic Solanke dał prowadzenie swojej drużynie. Przy zdobyciu bramki asystował Diego Rico. Trener Everton FC postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 58. minucie na plac gry wszedł Anthony Gordon, a murawę opuścił Theo Walcott. W tej samej minucie Seamus Coleman został zmieniony przez Djibrila Sidibégo. W 64. minucie w jedenastce ”The Cherries” doszło do zmiany. Philip Billing wszedł za Dominica Solanke'a. Trener Bournemouth wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Juniora Stanislasa. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić David Brooks. Posunięcie trenera było słuszne. Juniora Stanislasa zdobył kolejną bramkę w 80. minucie spotkania. W 70. minucie boisko opuścili zawodnicy gospodarzy: Bernard, Dominic Calvert-Lewin, Leighton Baines, a na ich miejsce weszli Tom Davies, Moise Kean, Lucas Digne. Jedyną kartkę w meczu arbiter pokazał Michaelowi Keane'owi z ”The Toffees”. Była to 79. minuta meczu. Trzeba było trochę poczekać, aby Junior Stanislas wywołał eksplozję radości wśród kibiców Bournemouth, strzelając kolejnego gola w 80. minucie spotkania. Asystę przy bramce zaliczył Joshua King. Na dwie minuty przed zakończeniem pojedynku w jedenastce Bournemouth doszło do zmiany. Harry Wilson wszedł za Joshuę Kinga. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 1-3. Sędzia nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Everton FC przyznał jedną żółtą. Drużyna ”The Toffees” w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany.