W starciu 20. kolejki angielskiej Premier League, które rozegrane zostało 28 grudnia, drużyna Norwich City zremisowała z Tottenhamem Londyn 2-2 (1-0). Mecz na Carrow Road obejrzało 27 072 widzów.
2019-12-28 18:30 | Stadion: Carrow Road | Widzów: 27072 | Arbiter: K. Friend
Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Jedenastka Norwich City (”Kanarki”) przebywa na dole tabeli zajmując 20. pozycję, za to drużyna Tottenhamu Londyn (”Koguty”) zajmując szóste miejsce w rozgrywkach była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa.
Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 49 meczów jedenastka ”Koguty” wygrała 21 razy i zanotowała 14 porażek oraz 14 remisów.
Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Niedługo po rozpoczęciu meczu Mario Vrančić wywołał eksplozję radości wśród kibiców Norwich City, zdobywając bramkę w 18. minucie pojedynku. Asystę przy golu zanotował Emiliano Buendía.
Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Mario Vrančić z Norwich City. Była to 22. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki ”Kanarki”.
Drugą połowę drużyna Tottenhamu Londyn rozpoczęła w zmienionym składzie, za Juana Foytha wszedł Davinson Sánchez. Trener Tottenhamu Londyn postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Lucas Moura, a murawę opuścił Jan Vertonghen.
Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Kanarki: Jamalowi Lewisowi w 54. i Timowi Krulowi w 55. minucie.
”Koguty” w końcu odpowiedzieli zdobyciem bramki. W tej samej minucie na listę strzelców wpisał się Christian Eriksen.
W 61. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Tottenhamu Londyn Serge Aurier. W 69. minucie arbiter pokazał kartkę Lucasowi Mourze z zespołu gości.
W 70. minucie Marco Stiepermann został zmieniony przez Kennego McLeana. Na 16 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce ”Koguty” doszło do zmiany. Erik Lamela wszedł za Giovaniego Lo Celsa. Chwilę później trener Norwich City postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 75. minucie zastąpił zmęczonego Maria Vrančicia. Na boisko wszedł Tom Trybull, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 83. minucie gola wyrównującego strzelił z rzutu karnego Harry Kane. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego jedenaste trafienie w sezonie.
W 86. minucie w drużynie ”Kanarki” doszło do zmiany. Todd Cantwell wszedł za Alexandra Tetteya. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w doliczonej trzeciej minucie meczu, sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom zespołu gości: Toby'emu Alderweireldowi i Christianowi Eriksenowi. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-2.

Należy odnotować rewelacyjną skuteczność drużyny Norwich City, która potrzebowała tylko trzech celnych strzałów, żeby dwa razy pokonać bramkarza rywali. Przewaga zespołu Tottenhamu Londyn w posiadaniu piłki była ogromna (61 procent), niestety, pomimo takiej przewagi jedenastce nie udało się wygrać meczu.
Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po trzy żółte kartki.
Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.
STATYSTYKI
Już w najbliższą środę jedenastka ”Koguty” będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Southampton FC. Tego samego dnia Crystal Palace FC zagra z jedenastką ”Kanarki” na jej terenie.