Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 55 spotkań jedenastka Sheffield United (”Szable”) wygrała 23 razy i zanotowała 18 porażek oraz 14 remisów. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Issie Diopowi z West Ham United (”Młoty”). Była to 28. minuta starcia. Szczęście uśmiechnęło się do ”Młoty” w 44. minucie spotkania, gdy Robert Snodgrass zdobył pierwszą bramkę. Bramka padła po podaniu Andrija Jarmołenki. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny ”Młoty”. Trener Sheffield United postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 54. minucie na plac gry wszedł Billy Sharp, a murawę opuścił Callum Robinson. W 58. minucie sędzia ukarał żółtą kartką George'a Baldocka z ”Szabl”, a w 62. minucie Fabiána Balbuenę z drużyny przeciwnej. W 63. minucie w zespole Sheffield United doszło do zmiany. Lys Mousset wszedł za Olivera Norwooda. W 66. minucie za Felipe Andersona wszedł Manuel Lanzini. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę Sheffield United w końcu przyniosły efekt bramkowy. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy wynik ustalił Lys Mousset. To już trzecie trafienie tego piłkarz w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Enda Stevens. Trener ”Młoty” wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Pabla Fornalsa. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Mark Noble. W 81. minucie David McGoldrick został zmieniony przez Muhameda Beszicia, co miało wzmocnić jedenastkę ”Szabl”. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Roberta Snodgrassa na Albiana Ajetiego. W drugiej minucie doliczonego czasu gry kartkę dostał Enda Stevens, zawodnik gości. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 2 listopada jedenastka ”Szabl” będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Burnley FC. Tego samego dnia Newcastle United zagra z zespołem ”Młoty” na jego terenie.