Fernandes w drodze na wczorajszy trening drużyny zderzył się z innym pojazdem, dosyć poważnie uszkadzając bok swojego pojazdu. W dotarciu na trening, a później do domu, musiał pomóc mu kolega z drużyny, Juan Mata. Ralf Rangnick odniósł się do tej sytuacji na przedmeczowej konferencji prasowej. Tymczasowy trener Manchesteru United uspokoił kibiców, mówiąc, że z Bruno wszystko w porządku. - Trenował normalnie z zespołem i na tej podstawie jestem spokojny, że będzie gotowy do gry z Liverpoolem - powiedział Niemiec. Jeden lider gotowy, drugiego może zabraknąć Fernandes trafił do Manchesteru United w styczniu 2020 roku, w zasadzie z miejsca stając się kluczową postacią zespołu. Jak do tej pory w 120 występach dla klubu zdobył 49 goli i zaliczył 39 asyst. Czerwone Diabły walczą o awans do Ligi Mistrzów. Po 32. kolejkach mają trzy punkty straty do czwartego Tottenhamu, dlatego dzisiejszy mecz z Liverpoolem może okazać się kluczowy w kwestii szans na miejsce w czołowej czwórce ligi. O ile występ Fernandesa jest raczej niezagrożony, tak zupełnie inaczej wygląda sytuacja jego rodaka, Cristiano Ronaldo. Starszy z Portugalczyków przeżył wczoraj niemożliwą wręcz do opisania rodzinną tragedię i nie będzie można się dziwić jeśli stan psychiczny nie pozwoli mu na pojawienie się na Anfield.