Lewandowski odgrywał kluczową rolę przy dwóch mistrzostwach Niemiec, jakie Borussia wywalczyła w ostatnich sezonach. Odkąd w połowie 2010 roku trafił do Dortmundu, Robert już 52 razy znalazł drogę do siatki rywali, co nie uszło uwadze Sir Aleksa Fergusona, menedżera Manchesteru United. Choć Szkot nie może obecnie narzekać na brak napastników w kadrze, według niemieckiego źródła, nie przeszkodziło mu to starać się pozyskać kolejnego snajpera, którym miał już dość długo się interesować. Angielski i niemiecki doszły już do porozumienia i "Czerwone Diabły" zapłacą za "Lewego" 12 milionów funtów. Gdyby ten transfer został potwierdzony, Polak dołączyłby w Manchesterze United do Japończyka Shinjiego Kagawy, który w lecie przeniósł się na Old Trafford właśnie z Borussii. Ta wiadomość jest o tyle zaskakująca, że Ferguson dysponuje czterema dobrymi napastnikami, którzy są reprezentantami swoich krajów. Robin van Persie to król strzelców poprzedniego sezonu, gdy występował jeszcze w Arsenalu Londyn. W bieżących rozgrywkach Holender też jest liderem tej klasyfikacji z 10 golami na koncie. Tyle samo bramek mają Luis Suarez z Liverpool FC i Michu ze Swansea. Wayne Rooney i Danny Welbeck to reprezentanci Anglii, ten drugi jest nawet najskuteczniejszym strzelcem kadry dowodzonej przez Roya Hodgsona. I wreszcie Javier Hernandez, czyli bohater Meksykanów, który w tym sezonie już kilka razy ratował skórę Manchesterowi United. Gdzie tam jest miejsce dla Roberta Lewandowskiego? Ferguson jednak już nieraz udowadniał, że potrafi zaskakiwać, może tak samo będzie tym razem. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League