Sir Alex Ferguson dokonał aż siedmiu zmian w porównaniu do sobotniego meczu z Derby. Polaków interesuje najbardziej to, że od pierwszych minut wskoczył do składu mistrzów Anglii Tomasz Kuszczak, który zastąpił kontuzjowanego Edwina van der Sara (pachwina). Na boisku czarował Cristiano Ronaldo, który w I połowie dwukrotnie pokonał Habsiego. Najpierw po akcji Teveza uderzył z 15 m. Później wypalił z nieco większej odległości z rzutu wolnego w górny róg i stadion znowu oszalał. Kuszczak nie nudził się w bramce. Potwierdził, że nadaje się, aby być numerem "jeden" w bramce Manchesteru, ale też reprezentacji Polski. W 17. min Polak obronił groźne uderzenie Kevina Daviesa po akcji Guthie. Tuż po przerwie Kuszczak powstrzymał również Daviesa, który przymierzył z lewej nogi w krótki róg. W 54. min Tomasza przeklinał El Hadji Diouf, bo nasz golkiper obronił strzał Senegalczyka z rzutu wolnego. Pięć minut później zdesperowany Davies sfaulował nawet Kuszczaka, ale Tomek to twardziel i nie przejął się tym - bronił dalej w swoim stylu. Manchester United - Bolton Wanderers 2:0 (2:0) Gole: Ronaldo (8. i 19. min). Manchester: Kuszczak - Fletcher, Pique, Vidić (58. Brown), O'Shea - Ronaldo, Hargreaves, Anderson (70. Scholes), Nani - Saha (69. Rooney), Tevez.