W meczu 20. kolejki <a class="db-object" title="Premier League" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-saint-lucia-u20,spti,272" data-id="272" data-type="c">Premier League</a> do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w drugiej połowie "Mewy" w świetnym stylu wypunktowały rywali. Dublet ustrzelił <a class="db-object" title="Solly March" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-solly-march,sppi,14222" data-id="14222" data-type="p">Solly March</a>, a wynik spotkania na niespełna 10 minut przed końcem ustalił <a class="db-object" title="Danny Welbeck" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-danny-welbeck,sppi,14115" data-id="14115" data-type="p">Danny Welbeck</a>. Liverpool tym samym przegrał drugi ligowy mecz z rzędu i w tabeli traci już siedem punktów do miejsc dających możliwość gry w <a class="db-object" title="Liga Mistrzów" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-jeunesse-esch,spti,304" data-id="304" data-type="c">Lidze Mistrzów</a>. Dodatkowo między porażkami z <a class="db-object" title="Brentford" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-brentford,spti,7289" data-id="7289" data-type="t">Brentfordem</a> i <a class="db-object" title="Brighton" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-brighton,spti,7280" data-id="7280" data-type="t">Brightonem</a> przyszedł remis w Pucharze Anglii ze słabo radzącym sobie w tym sezonie <a class="db-object" title="Wolverhampton" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wolverhampton,spti,7278" data-id="7278" data-type="t">Wolverhampton</a>, co sprawia, że The Reds będą musieli udać się na rewanż na stadion "Wilków". Premier League. Juergen Klopp przeprasza kibiców za kolejną porażkę <a class="db-object" title="Jurgen Klopp" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jurgen-klopp,sppi,2415" data-id="2415" data-type="p">Juergen Klopp</a> został zapytany po meczu czy jest zmartwiony obecną sytuacją klubu. - Tak, jak można nie być po takiej grze? Nie mogę tu stać i mówić, że to się nie wydarzyło. Oczywiście musimy się tym bardzo przejmować - stwierdził na pomeczowej konferencji. - Złe. To było naprawdę złe. Nie pamiętam gorszej gry. Naprawdę ciężki dzień. Brighton byli lepszym zespołem, w pełni zasłużyli na to. Grali naprawdę dobrze. To była bardzo zorganizowana drużyna przeciwko niezbyt zorganizowanej drużynie. Oddaliśmy piłkę, przestrzenie były za duże i nie mogliśmy się podnieść - kontynuował mówiąc o przyczynach porażki. Frustracja narasta także wśród kibiców, co zauważa również niemiecki szkoleniowiec. Bezpośrednio po zakończeniu meczu udał się on pod sektor gości i wymownym gestem przeprosił podróżujących fanów za wątpliwą przyjemność oglądania wysokiej porażki swojego zespołu. Liverpool po tej porażce jest dopiero na 9. miejscu w tabeli Premier League. Najbliższa okazja do poprawy nastrojów przyjdzie 17 stycznia, kiedy The Reds we wspomnianej powtórce meczu 3. rundy FA Cup zagrają na wyjeździe z Wolverhampton.