W meczu 20. kolejki Premier League do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w drugiej połowie "Mewy" w świetnym stylu wypunktowały rywali. Dublet ustrzelił Solly March, a wynik spotkania na niespełna 10 minut przed końcem ustalił Danny Welbeck. Liverpool tym samym przegrał drugi ligowy mecz z rzędu i w tabeli traci już siedem punktów do miejsc dających możliwość gry w Lidze Mistrzów. Dodatkowo między porażkami z Brentfordem i Brightonem przyszedł remis w Pucharze Anglii ze słabo radzącym sobie w tym sezonie Wolverhampton, co sprawia, że The Reds będą musieli udać się na rewanż na stadion "Wilków". Premier League. Juergen Klopp przeprasza kibiców za kolejną porażkę Juergen Klopp został zapytany po meczu czy jest zmartwiony obecną sytuacją klubu. - Tak, jak można nie być po takiej grze? Nie mogę tu stać i mówić, że to się nie wydarzyło. Oczywiście musimy się tym bardzo przejmować - stwierdził na pomeczowej konferencji. - Złe. To było naprawdę złe. Nie pamiętam gorszej gry. Naprawdę ciężki dzień. Brighton byli lepszym zespołem, w pełni zasłużyli na to. Grali naprawdę dobrze. To była bardzo zorganizowana drużyna przeciwko niezbyt zorganizowanej drużynie. Oddaliśmy piłkę, przestrzenie były za duże i nie mogliśmy się podnieść - kontynuował mówiąc o przyczynach porażki. Frustracja narasta także wśród kibiców, co zauważa również niemiecki szkoleniowiec. Bezpośrednio po zakończeniu meczu udał się on pod sektor gości i wymownym gestem przeprosił podróżujących fanów za wątpliwą przyjemność oglądania wysokiej porażki swojego zespołu. Liverpool po tej porażce jest dopiero na 9. miejscu w tabeli Premier League. Najbliższa okazja do poprawy nastrojów przyjdzie 17 stycznia, kiedy The Reds we wspomnianej powtórce meczu 3. rundy FA Cup zagrają na wyjeździe z Wolverhampton.