W środowy wieczór Manchester City pokonał WHU 3-0 i wrócił na pozycję lidera tabeli. Stojący w bramce gości Łukasz Fabiański zdołał do przerwy zachować czyste konto. Po zmianie stron pokonywali go jednak kolejno Nathan Ake, Erling Haaland i Phil Foden. Bramka na 2-0 ma wymiar historyczny. Norweski napastnik stał się pierwszym zawodnikiem, który w jednym sezonie Premier League wpisał się na listę strzelców aż 35 razy. I można w ciemno założyć, że jeszcze poprawi ten fantastyczny dorobek. Drużyna Josepa Guardioli ma do rozegrania pięć kolejnych spotkań. Wyjątkowe trafienie Haalanda. Trudno było mu utrzymać emocje Gdzie zatrzyma się Haaland? Przebił dorobek ligowych legend i... nie kończy polowania Dotychczasowy rekord - 34 trafienia w jednym cyklu - należał do dwóch piłkarzy. Dzierżyli go wspólnie Andy Cole (1993/94) i Alan Shearer (1994/95). Obaj potrzebowali na ten wyczyn 42 kolejek. Haalandowi wystarczyło ledwie 31 występów. Norweg w bieżącym cyklu - na wszystkich frontach - w koszulce MC pokonywał bramkarzy rywali w sumie 51 razy. "Nie można sobie wyobrazić, by ten rekord trafił do sympatyczniejszego faceta. Zajęło to tylko 28 lat!!! On jest najlepszy" - napisał na twitterowym profilu Shearer. Haaland swoim zakupem zszokował kibiców. W jego kraju są tylko takie dwa "Rekord Premier League dla Haalanda. 35 goli to szaleństwo. Myślami jestem z Alanem Shearerem w tym trudnym czasie" - zażartował z kolei Gary Lineker. Na ostatniej prostej przed metą zmagań "The Citizens" otwierają tabelę z punktem przewagi nad londyńskim Arsenalem i z jednym meczem zaległym na koncie.