Epidemia koronawirusa błyskawicznie sparaliżowała wszystkie ligi europejskie. Jeszcze jakiś czas temu kluby planowały jak grać w drugiej połowie sezonu, a teraz środowisko piłkarskie zastanawia się, czy zakończenie obecnej kampanii jest w ogóle możliwe. - Myślę, że wszyscy w tej kwestii są zgodni. Sezon musi być dograny do końca - stwierdził zdecydowanie menedżer Crystal Palace Roy Hodgson cytowany przez "Football-London". Były selekcjoner reprezentacji Anglii stwierdził, że najgorszym z przedstawionych scenariuszy jest zakończenie ligi i wskazanie jej zwycięzcy. - Nie chcemy sztucznych środków dotyczących wyboru kto wgra ligę, zakwalifikuje się do pucharów i analogicznie zostanie zdegradowany - dodał. Angielski trener ma świadomość, że potencjalne dogranie sezonu do końca wiąże się z pewnym ryzykiem, ale jest w stanie je podjąć. - W najlepszym wariancie, piłkarze mieliby 3-4 tygodnie na przygotowanie się do gry. Oczywiście przy zachowaniu szczególnych środków ostrożności. - Mam także świadomość, że to wiązałoby się z bardzo napiętym terminarzem. Trzeba byłoby wtedy rozegrać dziewięć pozostałych spotkań w ekspresowym tempie, i tak przerwa pomiędzy sezonami byłaby krótsza. Myślę, że wszyscy będą gotowi na takie poświęcenie - powiedział Anglik. Angielskie media donoszą, że gdyby scenariusz Hodgsona miał się spełnić, to Premier League zdecydowałaby się na dogranie pozostałych spotkań bez publiczności latem. <a href="https://sport.interia.pl/premier-league" target="_blank">Zobacz więcej informacji o Premier League</a> PA