Dalglish w środę trafił do szpitala. Po trzech dniach poczuł się lepiej i został wypisany do domu. Trener Liverpoolu Juergen Klopp powiedział oficjalnej stronie klubu, że wiadomość o chorobie 69-latka była szokiem zarówno dla niego, jak i dla piłkarzy. - Trzy dni temu, kiedy o tym usłyszałem, to był szok. Piłkarze dowiedzieli się o tym z grupowego czatu na WhatsAppie. Odpisali tylko "wow" - przyznał szkoleniowiec i dodał - To zupełnie inne uczucie, gdy choruje ktoś anonimowy, niż ktoś, kogo znasz. Pomyślałem tylko "wow, jeden z nas ma wirusa". Szkoleniowiec cieszy się, że Dalglish opuścił już szpital. Życzy mu wszystkiego najlepszego. - To bardzo dobra wiadomość. Mam nadzieję, że czuje się dobrze. Wszyscy znamy i kochamy Kenny’ego. Byliśmy z nim myślami, modliliśmy się za niego w tym trudnym momencie - zdradził Klopp. Do tej pory w Wielkiej Brytanii potwierdzono 88 621 przypadków zachorowań na koronawirusa. Zmarło 11 329 osób.Zobacz wyniki, tabelę i najlepszych strzelców Premier League MP