Początek sezonu 2024/25 dla piłkarzy Liverpoolu jest bardzo intensywny, ale też niesamowicie udany. Podopieczni Arne Slota wiodą prym zarówno w tabeli ligowej Premier League, jak i Ligi Mistrzów. Nad klubem wciąż wisi jednak widmo odejścia trzech kluczowych zawodników, których umowy kończą się w czerwcu: Mohameda Salaha, Virgila van Dijka i Trenta Alexandra-Arnolda. W niedalekie przeszłości Mohamed Salah powiedział, że bieżący sezon jest jego ostatnim na Anfield. Nie dlatego, iż Egipcjanin chce odejść z Liverpoolu, lecz dlatego, iż nie doczekał się żadnego kroku ze strony klubu. Ta patowa sytuacja mogła mieć jednak jeden konkretny powód - zmiana trenera. Bardzo możliwe, iż klub chciał poczekać na to, jak Salah będzie funkcjonował pod wodzą Arne Slota. Ostatni sezon gwiazdora pod wodzę Jurgena Kloppa nie należał do jego najlepszych. Być może na Anfield zaczęto już snuć plan "B", który zakładał odejście Salaha i postawienie latem na nowego zawodnika światowej klasy. Ukryty powód absencji Salaha na zgrupowaniu reprezentacji? Możliwy wielki hit Okazało się jednak, że we współpracy z nowym szkoleniowcem Salah czuje się rewelacyjnie i na początku sezonu 2024/25 jest jednym z najlepszych zawodników świata. Jako drugi po Raphinhi z FC Barcelona "wykręcił" tzw. double double, czyli dwucyfrową liczbę asyst i bramek w sezonie. A przypomnijmy, iż mamy dopiero listopad. Egipski dziennikarz Ismael Mahmoud zdradził, iż brak powołania Mohameda Salaha na listopadowe zgrupowanie reprezentacji może mieć ukryty powód. Wszystko wyjawił za pośrednictwem mediów społecznościowych. - Powiedziano mi, że pozostanie Mohameda Salaha w Liverpoolu podczas przerwy na mecze międzynarodowe będzie bardzo ważne dla klubu. W tym czasie mają się rozpocząć poważne negocjacje w sprawie odnowienia kontraktu. Powiedziano mi również, że Liverpool wie, że Salah prosi o nowy dwuletni kontrakt - poinformował dziennikarz. Projekt Arne Slota na początku sezonu wypalił lepiej, niż się tego spodziewano, teraz można więc patrzeć o krok dalej i zacząć budować na nim kolejne fundamenty. Możliwe, że Mohamed Salah lada dzień podpisze nową umowę z Liverpoolem, a jego śladem pójdą Virgil van Dijk i Trent Alexander-Arnold. Sytuacja ostatniego z wymienionych jest szczególnie ciekawa. Anglik jest bowiem wychowankiem Liverpool FC. Kibice wierzyli, że spędzi on na Anfield całą swoją karierę i stanie się jego legendą na poziomie Stevena Gerrarda. Latem 2025 roku ofertę ma mu złożyć jednak Real Madryt. To, jaką decyzję podejmie prawy obrońca, rozpala kibiców zarówno w stolicy Hiszpanii, jak i w mieście Beatlesów. Skandal w Ekstraklasie, Boniek ostro reaguje. Wprost mówi o "głupocie"